Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 7 maja. Imieniny: Augusta, Gizeli, Ludomiry
13/02/2014 - 07:50

Łącko: Spór o kapliczkę trwa. Będzie odwołanie

Dziesiątki rozmów, wysłanych pism, wniosków i skarg. Spór o zmianę miejscowego planu zagospodarowania terenu na skraju Czerńca i Łącka, w miejscu, gdzie od niedawna stoi budynek firmy transportowej, trwa w gminie od dłuższego czasu. I choć wydawałoby się, że w sprawie chodzi przede wszystkim o przeznaczenie działek, w tle od lat przewija się zabytkowa kapliczka. - Kapliczka była, jest i będzie - zapewnia mieszkańców Janusz Klag, wójt gminy Łącko. Nie wszystkich jednak przekonuje.
Na wczorajszej (12 lutego) sesji Rady Gminy Łącko najwięcej emocji wzbudził już pierwszy poddany pod głosowanie punkt, czyli uchwała w sprawie zmiany miejscowego planu zagospodarowania terenu w Czerńcu. Chodzi o jedną z działek, w której najbliższym sąsiedztwie znajduje się dom jednorodzinny oraz przydrożna kapliczka. Właściciel domu - Stanisław Myjak - oraz sołtys Czerńca, Wiktoria Nowińska, oponują przeciwko zmianom w miejscowym planie zagospodarowania terenu.

Pełnomocnik Stanisława Myjaka oraz Stowarzyszenia Mieszkańców Wsi Czerniec, starających się o wpisanie kapliczki do rejestru zabytków, Wojciech Gąsiorowski, uważa, że planowane zmiany dają szerokie pole manewru właścicielom firmy Stefar. 
- Państwo dzisiaj będą decydować, czy działka ta w niedalekiej przyszłości może zostać przeznaczona pod budowę stacji paliw, parkingu dla tirów, czy nawet dworca autobusowego, bo takie możliwości dopuszcza ten plan
- argumentował Wojciech Gąsiorowski.

Jeszcze do wczoraj miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego zakładał, że tereny, o których mowa, mogą być przeznaczone przede wszystkich pod zabudowę mieszkalną, jednorodzinną lub bliźniaczą, wraz z zabudowaniami gospodarczymi. Plan dopuszczał również, by na 30 procentach tego terenu można było realizować usługi komercyjne - zabudowę rekreacyjną, agroturystyczną, wolnostojące obiekty i urządzenia usług komercyjnych. Proponowane zmiany nie tyle zmieniają miejscowy plan zagospodarowania terenu, co raczej w pewnym stopniu rozszerzają możliwość przeznaczenia go pod działalność komercyjną.

Według Stanisława Myjaka będzie to miało negatywny wpływ również na środowisko naturalne w najbliższej okolicy, gdzie znajduje się jego dom. - Prognozy oddziaływania na życie ludzkie są takie, że nastąpi pogorszenie jakości powietrza, zwiększenie hałasu. A ja mam dzieci, rodzinę, muszę o nią dbać - mówił Stanisław Myjak.

Jak twierdzi Wiktoria Nowińska, sołtys Czerńca, jakiekolwiek rozszerzenie działalności firmy dodatkowo sprawi, że znajdująca się przy drodze kapliczka wiele straci. Nie tylko jako miejsce kultu, przy którym często modlą się mieszkańcy, ale również jako zabytek. Kapliczka stoi przy drodze prowadzącej z Łącka do Szczawnicy, w pasie drogi krajowej, którą zarządza Wojewódzki Zarząd Dróg. Przez wiele dziesiątek lat dbała o nią mieszkająca kilkanaście metrów dalej rodzina. Po śmierci ostatniej z opiekunek kapliczki, zaczęły się problemy.
Okazało się, że kapliczki nie ma w Rejestrze Ochrony Zabytków. Oponenci wójta zwracają uwagą, że gmina nie zabiega o wpisanie kapliczki do rejestru. - Mamy kilkaset podpisów mieszkańców, będziemy walczyć o kapliczkę - zapewniała sołtys Czerńca, Wiktoria Nowińska.

- Gmina nie jest właścicielem kapliczki, ani właścicielem gruntu. To Wojewódzki Zarząd Dróg i to oni mają możliwość wpisu - bądź nie - kapliczki do rejestru zabytków. Gmina nie jest stroną w tej sprawie - zaznaczał Janusz Klag. Jak dodał, kapliczka znajduje się w bardzo dobrym stanie, została niedawno odremontowana.- Niech służy wszystkim wiernym - powiedział Janusz Klag. - Od wielu lat była, jest i zapewniam, że będzie na tym terenie.

Ostatecznie uchwała o zmianie miejscowego planu zagospodarowania tego terenu została przyjęta. Wprowadzono jednak autopoprawkę, zaznaczając, że choć na działce możliwe będzie realizowanie usług komercyjnych, w tym komunikacyjnych, nie będzie możliwości postawienia tam stacji paliw i bazy transportowej. Uchwała wraz z autopoprawką została jednogłośnie przyjęta przez wszystkich radnych, w tym radnego z Czerńca.

- Taka decyzja nas nie satysfakcjonuje - komentował po sesji Stanisław Myjak. - Będziemy się odwoływać.
Sołtys Czerńca potwierdziła: Na pewno będziemy zaskarżać tę uchwałę.

KID
fot. KID






Dziękujemy za przesłanie błędu