Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 1 maja. Imieniny: Józefa, Lubomira, Ramony
22/04/2014 - 15:26

Muszyna: Napaść na funkcjonariuszy policji czy brutalna interwencja?

Muszyńska prokuratura prowadzi śledztwo przeciwko szóstce młodych mężczyzn z Muszyny, którym zarzuca się napaść na policjantów. – Czujemy się niewinni, o czym świadczą nasze nagrania telefonem – zaznacza jeden ze świadków zdarzenia. Dzisiaj (22 kwietnia) osiem osób złożyło w Prokuraturze Rejonowej w Nowym Sączu zawiadomienie do protokołu na postępowanie funkcjonariuszy policji uczestniczących w interwencji w Muszynie.
Do zajścia doszło 17 kwietnia, w Wielki Czwartek, tuż przed północą w centrum Muszyny pod sklepem spożywczym przy ul. Kity.
Zdaniem jednego ze świadków, który jest również autorem nagrania, udostępnianego w internecie, przebieg zajść wyglądał następująco:

Podjechał radiowóz Policji podobno w celu wylegitymowania nas za zbyt głośne zachowanie. Jak się okazało nie przyjechali oni bezpośrednio do nas lecz, żeby zrobić zakupy na służbie. Weszli do sklepu, zrobili sobie zakupy, wychodząc usłyszeli komentarz: Dobra interwencja panowie. Wszystko jest na naszym nagraniu. Potem jeden z kolegów został pociągnięty za kurtkę przez policjanta. Młody przestraszył się i zaczął uciekać. Uciekł około 10 metrów i w brutalny sposób został zatrzymany przez policjanta. Dostał spora ilością gazu po twarzy i zaczął się dusić. Dusić zaczął go też policjant. Presja otoczenia spowodowała, że puścił go i wytracił mi z ręki telefon, którym nagrywałem zajście. Nie było podstaw, żeby używać wobec kogokolwiek gazu. Znajomy policjant z Muszyny powiedział, że wystarczyłoby rozgonić towarzystwo, ewentualnie skończyć na jakimś mandacie. A tak zatrzymanych zostało 6 osób, w tym jedna, kiedy na komisariacie pytała, dlaczego aresztowano członka jego rodziny. Za karę wywieziono go na dołek do Nowego Sącza, gdzie przebywał około 20 godzin. Potem przewieziono go do Prokuratury w Muszynie i zwolniono – mówi Łukasz Hnatkiewicz, świadek zajścia, który nakręcił policyjną akcję telefonem. Jak twierdzi policja chciała bez nakazu sądowego zarekwirować jego telefon i komputer.

Zostałem uprzedzony, że policja jeździ radiowozem i wyprowadza ludzi w kajdankach. Policjanci po cywilnemu weszli do mnie do domu i chcieli zabrać mój laptop. Muszyna jest małym miastem i policjanci wiedzieli, że to ja posiadam nagrania całego zajścia pod sklepem. Policjanci skopiowali sobie filmiki z internetu, ale nie zostały one dołączone jako dowód w sprawie. Grożono mi, że z roli świadka stanę się oskarżonym – zaznacza. Dostępne w sieci nagranie z interwencji Policji w Muszynie obejrzało ponad 43 tys. osób. W nagłośnienie sprawy zaangażowali się również artyści sceny hiphopowej i udostępniają filmik na swoich fanpagach.  

Sprawę, w której pokrzywdzeni są funkcjonariusze policji prowadzi Prokuratura Rejonowa w Muszynie.

Przed godz. 23 grupa około trzydziestu mieszkańców Muszyny spożywała alkohol nieopodal jednego ze sklepów. Osoby te zachowywały się głośno, przeklinali. Okoliczni sąsiedzi i pracownik ochrony sądu wezwali patrol policji. Po przyjeździe na miejsce funkcjonariuszy młodzi ludzie zaczęli być agresywni w stosunku do policjantów, którzy byli wyzywani i wobec, których została użyta siła – powiedział naszemu portalowi Ludwik Huzior, prokurator rejonowy w Muszynie. Interweniujący policjanci , w związku z zaistniałą sytuacją wezwali posiłki. Na miejsce zdarzenia przyjechały dwa radiowozy – jeden z Muszyny, drugi natomiast z Krynicy-Zdroju. Zdaniem prokuratury i pokrzywdzonych policjantów doszło wówczas do czynnej napaści na funkcjonariuszy policji biorących udział w interwencji związanej z zakłócaniem porządku publicznego. – Obrażeń ciała doznało czterech policjantów, którzy byli kopani i bici pięściami. Jeden z funkcjonariuszy został uderzony butelką w okolice karku. W związku z tym zdarzeniem policjanci zatrzymali pięciu najbardziej aktywnych uczestników zdarzenia (tych, którzy nie zdążyli uciec). W trakcie zatrzymywania i doprowadzania do radiowozów, w związku z czynnym oporem policjanci w stosunku do tych młodych ludzi zastosowali chwyty obezwładniające, a także gaz obezwładniający – informuje prokurator.

W Wielki Czwartek na miejscu zdarzenia zatrzymano pięciu młodych mieszkańców Muszyny, kolejnego w Wielki Piątek, a jeszcze jednego w nocy z soboty na niedzielę. Siódma, jeszcze jedna osoba została wezwana do stawienia się prokuratury, by złożyła tam wyjaśnienia.
Podejrzani nie przyznali się do stawianych im zarzutów – mówi prokurator Huzior. – Część z nich przyznała, że używała słów wulgarnych, które były kierowane częściowo do policjantów. W związku z wyjaśnieniami złożonymi przez podejrzanych będziemy badać wątek dotyczący zachowania się policjantów. Będziemy też zabezpieczać nagrania z monitoringu, którym dysponuje muszyński sąd, jak i Muzeum Regionalne Państwa Muszyńskiego.

Prokurator Rejonowy w Muszynie zwrócił się z wnioskiem do miejscowego sądu o zastosowanie w stosunku do pięciu podejrzanych aresztu tymczasowego. Wobec jednego podejrzanego został zastosowany wolnościowy środek zapobiegawczy (dozór policji).

W Wielką Niedzielę Sąd Rejonowy w Muszynie nie przychylił się do wniosku prokuratury i nie zastosował wobec pięciu osób aresztu. Prokurator Ludwik Huzior zapowiedział już odwołanie się od decyzji sądu.

Sąd uznał nie zaszły przesłanki uzasadniające stosowanie tymczasowego aresztowania, w szczególności nie jest uzasadniona obawa, że podejrzani będą nakłaniać inne osoby do składania fałszywych zeznań l wyjaśnień – mówi sędzia SO Bogdan Kijak , rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Nowym Sączu.

Poproszona o wyjaśnienia Policja wystosowała specjalny komunikat w związku ze zgłoszoną interwencją w Muszynie.

17 kwietnia przed północą do komisariatu policji w Muszynie zadzwoniły osoby z prośbą o podjęcie interwencji wobec grupy młodych osób zakłócających ciszę nocną przy ulicy Kity w Muszynie. Młodzież rozbijała na ulicy szklane butelki, zachowywała się głośno, w sposób „chuligański” zakłócała sen okolicznym mieszkańcom, prawo do spokoju i wypoczynku.
Na miejsce bardzo szybko przybyli policjanci z pobliskiego komisariatu, którzy na terenie ogródka piwnego zastali grupę około dwudziestu, głośno zachowujących się osób. Mimo widocznego, oznakowanego patrolu, a także wezwania do zachowania spokoju, najbardziej agresywni nie stosowali się do poleceń o zachowanie spokoju wydawanych przez policjantów, a zamiast tego rzucili się w kierunku dwóch funkcjonariuszy atakując ich
i kopiąc po całym ciele. Mimo obrażeń ciała policjanci szybko odparli atak, po czym wezwali dodatkowe wsparcie. Po kilku minutach na miejsce dotarł patrol z Krynicy-Zdroju.
Pomimo tego mężczyźni nadal byli bardzo agresywni i wulgarni wobec funkcjonariuszy, obrażali ich, wyzywali, uniemożliwiali wykonywanie czynności służbowych, jak również niszczyli (kopiąc) dwa radiowozy.
Policjanci, mimo stawianego oporu opanowali sytuację i na miejscu zatrzymali czterech najbardziej agresywnych, młodych mieszkańców Muszyny, a po kilku godzinach kolejnych trzech. Wszyscy w wieku około 20 lat, pod wpływem alkoholu (prócz jednego), po zbadaniu przez lekarza zostali umieszczeni w policyjnym areszcie.
Prokurator zapoznał się z całością zebranego materiału dowodowego i przychylił się do stawianych zarzutów, biorąc pod uwagę także chuligański charakter popełnionych przestępstw. 19 kwietnia wobec jednego z zatrzymanych zastosował dozór policji i poręczenie majątkowe. Mężczyzna usłyszał też zarzut zmuszania funkcjonariuszy do zaniechania prawnej czynności służbowej oraz ich znieważenia. Pozostałych pięciu mężczyzn usłyszało zarzuty:
- czynnej napaści na funkcjonariuszy publicznych,
- zmuszania funkcjonariuszy do zaniechania prawnej czynności służbowej,
- znieważenia funkcjonariuszy publicznych
- jak również uszkodzenia mienia (m.in. porysowanie radiowozów, wyłamanie krat, spowodowanie wgięć).
Siódmy ze sprawców ma zostać przesłuchany w Prokuraturze w charakterze podejrzanego
w dniu jutrzejszym. Obecnie trwają także czynności zmierzające do ustalenia sprawców wykroczeń, m.in. dotyczących zakłócenia ładu i porządku publicznego, zakłócenia ciszy nocnej, zaśmiecania i używania słów wulgarnych w miejscu publicznym. W tej sprawie do Sądu zostaną skierowane kolejne wnioski.
Zebrany materiał dowodowy jednoznacznie potwierdza, że najbardziej agresywni uczestnicy interwencji dopuścili się czynnej napaści na policjantów.
Prawdopodobnie dążąc do zminimalizowania udziału w popełnianiu zarzucanych przestępstw, uczestniczący w zdarzeniu autorzy nagrań udostępnili na portalach internetowych film odnoszący się do opisanej interwencji.
Udostępniony film pokazuje tylko wybrane wycinki z końcowej części kilkudziesięciominutowej interwencji. Są to wyrwane z kontekstu fragmenty, zmontowane w taki sposób by przedstawić wybraną wersję sprawców chuligańskiego wybryku. Film pomija akty agresji i wulgarnego zachowania uczestników interwencji wobec policjantów. Nagranie nie zawiera początkowej części interwencji, kiedy mężczyźni atakują funkcjonariuszy, kopią ich po całym ciele, szarpią za kaburę prawdopodobnie chcąc odebrać policjantowi broń palną czy zrzucają z głowy jego czapkę służbową. Na filmie nie widać też jak mężczyźni kopią i niszczą radiowozy.
W wyniku zdarzenia czterej policjanci korzystali z pomocy lekarskiej. Lekarze stwierdzili u nich urazy żeber, brzucha, urazy rąk i nóg oraz ogólne potłuczenia. Ponadto w wyniku działania sprawców uszkodzone zostały dwa radiowozy.
Respektowanie prawa to także szacunek dla policyjnego munduru. Dlatego kolejne osoby odpowiedzą za przestępstwa przeciwko funkcjonariuszowi publicznemu.
Gdy wezwanie przez policjanta do zachowania zgodnego z prawem nie skutkuje, osoba, która znieważa funkcjonariusza publicznego lub narusza jego nietykalność cielesną zostaje postawiona przed sądem za popełnione przestępstwo. Taka osoba musi liczyć się ze zdecydowanym działaniem Policji.
W zeszłym roku w Małopolsce odnotowaliśmy 2378 przestępstw przeciwko policjantom – w tym 46 przypadków, kiedy różne osoby dopuszczały się czynnej napaści
na interweniujących policjantów, używając noża czy innego niebezpiecznego narzędzia. W 499 przypadkach próbowano zmusić interweniujących policjantów – groźbą
lub przemocą – do odstąpienia od podjętych czynności służbowych. Kiedy skutków
nie przynosiło zwracanie uwagi na niestosowne zachowanie reagowaliśmy także
na znieważanie słowne (1234 przypadki) oraz naruszanie nietykalności cielesnej funkcjonariusza (532 przypadki).

"Za czynną napaść na funkcjonariusza publicznego grozi do 10 lat pozbawienia wolności” – pisze w oświadczeniu sierż. szt. dr Iwona Grzebyk-Dulak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.
Dzisiaj (22 kwietnia) osiem osób złożyło w Prokuraturze Rejonowej w Nowym Sączu zawiadomienie do protokołu na postępowanie funkcjonariuszy policji uczestniczących w interwencji w Muszynie.

(MACH, JB)
Fot. zdjęcia ilustracyjne







Dziękujemy za przesłanie błędu