Prezydent Duda przyjechał do nas na narty. Nawet tu dopadła go polityka. I nie było to dla niego miłe
O tym, że prezydent zrobił sobie krótki wypad w góry donosi „Tygodnik Podhalański”. Znany z zamiłowania do jazdy na nartach Andrzej Duda postawił na Kasprowy Wierch. Był widziany jak szusował na Hali Gąsienicowej.
Ale i tam dopadła go polityka. Jak napisał serwis, w trakcie wjazdu na Kasprowy Wierch w wagoniku jechał z nim zwolennik opozycji, który głośno komentował poczynania rządu PiS i prezydenta. Komentarze miłe nie były.
- Prezydent nie reagował - możliwe, że nie słyszał komentującego - relacjonuje „Tygodnik Podhalański”
- Jechaliśmy dziś rano w jednym wagoniku z panem prezydentem Andrzejem Dudą, który wybrał się na narty w Tatry na Kasprowy - informuje nasz czytelnik. Dodaje, że w wagoniku jechał jakiś zwolennik opozycji i głośno komentował poczynania rządu PiS oraz prezydenta #Tatry #Zakopane pic.twitter.com/hpaBhWhPqA
— Tygodnik Podhalański (@24tp_pl) April 11, 2023
czytaj też Chcą z tym iść do sądu. Oni chcą im to wybić z głowy
Podczas wjazdu na stok wyciągiem krzesełkowym, prezydentowi towarzyszyła polska narciarka alpejska Maryna Gąsienica-Daniel.
Na Kasprowym Wierchu panują świetne warunki dla narciarzy. Na szczycie leży około 2 metry śniegu. - Warunki, jak na te porę roku, są rewelacyjne. Z rana to, co narciarze lubią najbardziej, sztruks i lekko zmrożona trasa - mówił Andrzej Duda, cytowany przez "Gazetę Wyborczą".
Dla niektórych fanów dwóch desek końcówka sezonu na Kasprowym Wierchu miała bolesne zakończenie. TOPR musiał pomagać narciarce, która doznała bolesnego złamania nogi.
czytaj też Widzisz na etykiecie spożywczego produktu taką nazwę? To znaczy, że są w tym... jadalne robaki
czytaj też Mnóstwo Polaków dostanie dodatkowo blisko 3 tysiące złotych. To już pewne
W świąteczny weekend ratownicy mieli pełne ręce roboty. ([email protected]) fot. AM