Skaranie boskie z tym paczkomatem! Co się dzieje na Węgierskiej w Starym Sączu?
- To jest nie do wytrzymania, za chwilę nie będę miał u siebie wcale trawnika. Wszyscy, którzy korzystają z tego paczkomatu – a dzieje się to przez całą dobę – cały czas parkują na mojej posesji. Paczkomat stoi na posesji obok. Sąsiad problemu nie widzi. On sobie zdjął dwa panele z ogrodzenia, ustawił paczkomat i uważa, że ci, którzy z niego korzystają mogą parkować na ulicy, bo tu jest przerywana linia – skarży się pan Damian, który na dowód swoich słów podesłał nam zaledwie kilka z wykonanych przez siebie zdjęć aut klientów owego paczkomatu.
- Paczkomat należy do InPostu. Dzwoniłem tam trzy razy w ciągu trzech tygodni, bo teraz przez epidemię wszystko można załatwiać tylko przez infolinię. Nic z tego nie wynikło. Próbowałem po ludzku rozmawiać z kurierami. Też nic – komentuje nasz Czytelnik
Zobacz też: Rajd enduro w Olszanie? Mieszkańcy wściekli: motory rozjeżdżały ich działki
Skrzynka postawiona jest zgodnie z prawem. Naszemu Czytelnikowi możemy jedynie poradzić, by każde takie naruszenie jego gruntu i tarasowanie przejazdu dokumentował a zebraną dokumentację przekazał do InPostu i na policję pisemnie, tak aby strony wiedziały o tym, że jego uwagi mają twarde podstawy. Podobną dokumentację powinien dostać również właściciel posesji, na której nieszczęsny paczkomat stoi. Skarga musi nabrać formalnego toku.
ES [email protected] Fot.: Damian Broniszewski