Szymon jedzie na operację. Potrzeba już naprawdę niewiele

Szymon urodził się z wadą serca. Miał ubytek między komorami. Pierwsza operacja, która uratowała życie chłopca, odbyła się w Polsce, a przeprowadził ją prof. Edward Malec. W lipcu 2008 roku podczas badań kontrolnych stwierdzono podzastawkowe zwężenie tętnicy płucnej. Profesor Malec pracował już wtedy za granicą - w Niemczech. Kwotę potrzebną na opłacenie leczenia w klinice w Monachium udało się zebrać dzięki życzliwym ludziom, którzy odpowiedzieli na apel z prośbą o pomoc. Konto udostępniło Stowarzyszenie Sursum Corda.
Teraz Szymon znowu stanął przed koniecznością kolejnej operacji. Zdiagnozowano bowiem u niego jeszcze jeden problem - nieprawidłowo wykształcony fragment mięśnia, który, jeśli się powiększy, uszkodzi zastawki serca.
Rodzice Szymona - Elwira i Rafał Jaworowie, kolejny raz stanęli przed koniecznością zebrania kwoty, która znacznie przewyższa ich możliwości finansowe, ale na szczęście w pomoc ponownie zaangażowało się Stowarzyszenie Sursum Corda, które uruchomiło dla Szymona konto, na które można wpłacać pieniądze.
Czytaj: Serduszko Szymonka zabłądziło. Pomóż razem z Kasią Zielińską
Operację Szymona w niemieckiej klinice w Munster, gdyż tam teraz pracuje prof. Malec, wyznaczono na 18 marca.
- Wyjeżdżamy za dwa tygodnie – mówi Elwira Jawor, mama Szymona. – 17 marca musimy być w klinice, gdzie Szymon przejdzie wszystkie potrzebne badania, a następnego dnia zostanie przeprowadzona operacja.
W tej chwili na koncie Szymona jest dokładnie 96 tys. 559 zł i 30 gr. Do zebrania całej kwoty – około 120 tys. pozostaje więc już naprawdę niewiele. Dlatego liczymy na pomoc wszystkich ludzi dobrego serca.
Pieniądze można wpłacać na konto:
Stowarzyszenie SURSUM CORDA
26 8805 0009 0018 7596 2000 0080
z dopiskiem "Szymon Jawor".

(KB)
Fot. arch. rodziny