Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 7 maja. Imieniny: Augusta, Gizeli, Ludomiry
30/09/2013 - 15:49

W czasach globalizacji lokalne tradycje nie zanikają

80-lecie Górali Łąckich, 76 lat Zespołu Podegrodzie, 50 lat Sądeczan... Na Sądecczyźnie nie brakuje weteranów wśród regionalnych grup, podobnie jak różnorodności kulturowej. Nierzadko pod opieką instytucji kulturalnych działają tu zespoły regionalne, koła gospodyń wiejskich, lokalne grupy działania, stowarzyszenia i artyści. Dla niektórych to sposób na życie dla innych pasja – przygoda życia.
Rzut oka na mapę wymienionych wyżej grup i jednostek licznie zasilających południową Małopolskę prowadzi do paradoksalnego sądu, że kultura regionalna w dobie globalizacji „trzyma się mocno”, a nawet stale się rozrasta. Pasjonaci tradycji lachowskich, góralskich czy pogórzańskich często też mogą liczyć na wsparcie gminnych ośrodków kultury, a przede wszystkim programów, jakie oferuje Urząd Marszałkowski w Krakowie.
Uczęszczanie do zespołu regionalnego, nauka gry na instrumentach i tańca to często dla młodych ludzi możliwość np. wyjechania na festiwale i przeglądy, często odbywające się w europejskich miastach. Innym razem na zaproszenie partnerskiego zespołu z zagranicy grupy wyjeżdżają do Azji lub Ameryki Północnej.
Większość młodych to już trzecie pokolenie. Tańczyli ich dziadkowie, rodzice i teraz oni. Są lepsze i gorsze okresy, ale w tej chwili mamy bardzo dużo młodzieży. Najczęściej to rodziny, ale także i znajomi starszych uczestników – wymienia Krzysztof Sułkowski, kierownik artystyczny Regionalnego Zespołu Pieśni i Tańca „Podegrodzie”, który został zwycięzcy I Plebiscytu o „Nagrodę Społeczno-Kulturalnego Towarzystwa SĄDECZANIN” w kategorii „instytucja, zespół, grupa”, która swoją twórczością rozsławia Sądecczyznę. Te trzy pokolenia podegrodzian, dzięki zaangażowaniu w grupie, mogło przeżyć wiele niezapomnianych chwil.
Byliśmy u Papieża na osobistej audiencji i to chyba najbardziej szczególny moment dla naszego zespołu. Oprócz tego miło wspominamy wyjazdy zagraniczne. Ostatnio byl1iśmy w Chinach – wspomina Sułkowski. W Gminnym Ośrodku Kultury w Podegrodziu, pod którego opieką funkcjonuje zespół, co roku organizowany jest jeden z najważniejszych w regionie imprez „Druzbacka” - Konkurs Muzyków, Instrumentalistów, Śpiewaków Ludowych I Drużbów Weselnych. Projekt Stowarzyszenia Lachów Podegrodzkich wsparty został z pieniędzy Urzędu Marszałkowskiego w ramach Mecenatu Małopolski. Podobne wsparcie w tym roku otrzymały m.in. Łemkowska Watra i II Sądecki Festiwal Kultury. Ten ostatni, od dwóch lat realizuje Fundacja Sądecka
Sądecki Festiwal Kultury to cykl wydarzeń, podczas których uczestnicy mają wyjątkową okazję poznać muzykę, taniec i stroje grup etnicznych Beskidu Sądeckiego, posmakować regionalnych, a czasem zapomnianych smaków kuchni naszych przodków oraz poznać tajniki sztuki ludowej, które zdradzają lokalni twórcy. Jednym z nich jest Kazimierz Basta, snycerz ze Stadeł. Pan Kazimierz chętnie dzieli się z zainteresowanymi osobami tajnikami swojej twórczości.
- Biorę w ręce kawałek drewna lipowego, bo jest to drewno miękkie i elastyczne. W głowie myśli się już, co to będzie. Czasem nawet w nocy się budzę z myślą, co mógłbym wyrzeźbić. Przekładam to później na lipę, szkicuję ołówkiem i zaczynam rzeźbić - mówi artysta.
Kazimierz Basta specjalizuje się szczególnie w rzeźbach o tematyce wiejskiej, lachowskiej.
- Tak się świat zmienia, idzie z postępem, młodzież już nie kojarzy wielu elementów kultury regionalnej i sakralnej, a ja staram się to w swojej twórczości utrwalić lub pokazać coś, co już było, zmieniło się z wiekiem lub zanikło - tłumaczy autor.
Podczas Sądeckiego Festiwalu Kultury można podziwiać wyroby koronkarskie, malarstwo na płótnie czy też szkle. Nie brakuje bibułkowych kwiatów, aniołków, haftowanych gorsetów lachowskich czy wyszywanych obrazków. Twórcy chwalą, że idea Festiwalu jest bardzo trafionym pomysłem, ze względu na promocję regionu, a także zachęcania młodych do kultywowania tradycji.
Bardzo fajny pomysł z takim wydarzeniem. Tyle osób tworzących folklor w jednym miejscu, to coś, czego nam brakowało. Miło, że ludzie doceniają naszą pracę – mówi Krystyna Nitecka zajmująca się koronką.
Na Festiwalu swoje talenty prezentują członkowie zespołów regionalnych. Są to między innymi: „Sądeczanie”, „Niskowioki”, „Piątkowioki”, „Dolina Popradu”, czy grupa regionalna „Michalczowa”.
- Kultura Lachów Sądeckich, tradycje, obrzędy – wszystko to pielęgnujemy, zwłaszcza jeśli chodzi o te związane z Niskową. W związku z tym, że to miejscowość o bardzo bogatej tradycji i kulturze lachowskiej prezentujemy przede wszystkim tańce takie jak polki i walczyki. Bardzo dbamy także o strój, żeby go ze starych wzorów odnowić i prezentować – zaznacza Jan Smoleń, pomysłodawca i założyciel zespołu Niskowioki.
Do smakowania lokalnej kuchni podczas Sądeckiego Festiwalu Kultury zapraszają panie z Kół Gospodyń Wiejskich. Serwowane przez nich potrawy rozchodzą się w mgnieniu oka. Tym bardziej, że są własnej roboty.
- Nasze Koło ma 64 lata - opowiada pani Józefa Salamon z KGW z Tęgoborzy. - Jesteśmy bardzo starym kołem, ale już odnowionym, bo przyszło do nas nowe pokolenie. Mamy matki, córki i wnuczki. Do Koła należy siedemdziesiąt pań, w bardzo różnym wieku. Zajmują się nie tylko gotowaniem i pieczeniem. Mamy też grupę śpiewaczą . Występujemy na różnych imprezach, konkursach i zajmujemy dość zaszczytne miejsca - chwali się.
Dla członkiń KGW Festiwal okazuje się być strzałem w dziesiątkę.
- Dzięki niemu możemy pokazać nasze tradycyjne jadło, a marka idzie w świat – mówi Marian Baran z Koła Gospodyń Wiejskich w Kruźlowej.
- Festiwal pomaga w promocji, a my chcemy promować naszą wieś także poza granicami kraju, bo jest ona bogata w tradycje – dodaje Anna Konstanty, prezes KGW ze Stadeł.
Duże zainteresowanie kulturą regionu, jej utrwalaniem czy odtwarzaniem skłoniło Małopolskie Centrum Kultury SOKÓŁ do otwarcia Studium folklorystycznego, w którego ramach proponuje autorski program zawierający przedmioty specjalistyczne, pozwalające zdobyć kompetencje niezbędne dla poprawnej merytorycznie pracy instruktora zespołu folklorystycznego, jak również przedmioty kształcenia ogólnego.
Aktualnie skończyła się trzecia edycja Studium folklorystycznego, ale mamy już kolejne zgłoszenia, więc przy sprzyjających okolicznościach ruszy czwarta edycja – mówi Jadwiga Adamczyk z Sekcja Dziedzictwa Kulturowego MCK SOKÓŁ. – Chętnych ludzi do kierowania grupami regionalnymi nie brakuje, m.in. do studium trafiają ludzie, na co dzień pracujący z dziecięcymi zespołami regionalnymi, ale i nie tylko. Dla niektórych to praca, dla innych hobby, a przychodzą tu przede wszystkim, żeby nauczyć się czegoś więcej. Studium ma specjalnie przygotowany program  – dodaje.

Tekst powstał w ramach cyklu artykułów dotyczących tematu przewodniego roku 2013: Europejskiego Roku Obywateli UE w kontekście rozwoju społeczeństwa lokalnego. Projektowi patronuje Województwo Małopolskie.

(JB, KB)
Fot. arch.






Dziękujemy za przesłanie błędu