“W pięć minut to można wypić i zakąsić” czyli mieszkaniec kontra radni. Zawrzało na sesji

Sesja z raportem o stanie gminy oraz głosowaniem nad udzieleniem absolutorium dla wójta jest jedną z najważniejszych w ciągu roku. W gminie Grybów miała nieco burzliwy przebieg.

Na wstępie obszerny raport omówił oczywiście wójt Jacek Migacz. Kolejny punkt dotyczył debaty. Co ciekawe, głos mogli tutaj zabrać również mieszkańcy. Przewodniczący Jacek Ziębiec poinformował, że taką chęć zgłosił Wojciech Wolski, który wypełnił wcześniej również wszystkie warunki formalne. Zaznaczył przy tym, że jego wypowiedź ma odnosić się raportu o stanie gminy.

Ten zaczął jednak od zaprezentowania fundacji PRA WEDA, której przewodzi. Zaznaczył, że jego wypowiedź zajmie około 30-40 minut. Przewodniczący po raz pierwszy poprosił go wówczas o przejście do tematu wystąpienia.

Na początku postanowił nakreślić ogólne ramy tematyczne. Wolski mówił o problemie suszy i jej skutkach. Jacek Ziębiec kilkukrotnie zwracał mu uwagę, aby odnosił się raportu. Mieszkaniec w dalszym ciągu jednak kontynuował. m.in. o alergiach i uczuleniach. 

- Proszę przejść do raportu, bo będę musiał zabrać panu głos. Nie wypowiada się pan na temat. Możemy się umówić i spotkać z radnymi, sołtysami. Wówczas przedstawi pan swój referat i powie czy mamy świadomość w tym zakresie czy też nie - powiedział przewodniczący.

- Proszę mi pozwolić powiedzieć. Zauważy pan wówczas, że ma to wszystko logiczny i spójny sens. W tym momencie torpeduje pan moje wystąpienie - odpowiedział Wojciech Wolski i mówił dalej. Tłumaczył jaki wpływ na susze oraz alergie ma deszcz. Jacek Ziębiec ponownie dodał, że nie odnosi się do raportu i zaznaczył, że pozostało mu jeszcze 5 minut.

- W ciągu 5 minut można wypić i zakąsić. Nie ma mowy o żadnej debacie w takim czasie. Ja się naprawdę nad tym napracowałem - odpowiedział Wojciech Wolski. Zaczęły się również pojawiać głosy z sali, że wystąpienie nie odnosi się do raportu. Mieszkaniec w dalszym ciągu mówił o mechanizmie powstawania suszy. 

- Czyli zarzut do nas jest taki, że asfaltujemy i betonujemy drogi? - pytał Jacek Ziębiec. - To nie zarzut tylko fakt. To zjawisko powszechne. Gmina Grybów wydała 25 milionów złotych na kanalizację. Nie twierdzę, że to niepotrzebne, ale żeby brać pod uwagę, co takie inwestycje docelowo spowodują - odpowiadał mieszkaniec.

Czytaj dalej na następnej stronie