Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 26 kwietnia. Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda
14/06/2013 - 07:29

Ważne poWODY do rozmowy – korki w Nowym Sączu

Korki przed mostem im. Józefa Piłsudskiego idealnie obrazują ostatnią wielką debatę Radia Kraków „Nowy Sącz – miasto w zastoju”. W godzinach szczytu stoją tam wszyscy, i to nieraz przez dobre kilkadziesiąt minut. Dzisiaj, 14 czerwca, wolontariusze Radia Kraków od 7 rano rozdawali kierowcom przejeżdżającym przez most heleński – czy też raczej stojącym w korku przed wjazdem na niego – wodę mineralną.
Woda na ukojenie pragnienia, bo słońce mocno przygrzewało i w samochodach mimo wczesnej pory było już gorąco, oraz na ukojenie nerwów – a tych jak zwykle na tej drodze i o tej porze nie brakowało. Nad bezpieczeństwem wolontariuszy – zaopatrzonych w wielkie torby z butelkami wody i ubranych w neonowe kamizelki, maszerujących wzdłuż drogi z transparentem „Korki to poWODY do rozmowy” – „czuwali” strażnicy miejscy.
- Korek. Długi korek, bardzo długi korek. I to prawie codziennie – mówi Krzysztof, czekający na wjazd na Krakowską z ulicy Starowiejskiej. - Teraz już na pewno z pół godziny jedziemy.
- Zawsze korki, tylko w wakacje nie ma i w ferie. Ale prezydent miasta mógłby coś w końcu z tym mostem zrobić! Czekamy na drugi most – mówi kolejny z kierowców. - Super się tędy jeździ – dodaje następny. – Codziennie tędy jeżdżę i stoję. To też zależy od dnia, raz jest mniejszy ruch, raz większy, nie wiem od czego to zależy. Tylko nowy most może to rozwiązać.
- Takie korki to raczej codziennie… - mówi kolejna pani, czekająca na Starowiejskiej na możliwość włączenia się do ruchu. - Wczoraj wyjechałam trochę wcześniej, więc troszeczkę szybciej dojechałam. Ale o tej porze zawsze jest takie natężenie ruchu. Drugi most!
- Takie korki to w każdy poniedziałek i piątek – mówi Krzysztof, następny kierowca. - Ze Świniarska pod I LO jadę czterdzieści minut.
- Kiepsko tutaj, codziennie – dodaje Tomasz. - Do pracy jeżdżę przez Węgierską, chociaż tam też są korki.
- Codziennie jeżdżę tędy, i codziennie w takich korkach – mówi Magda. - Tak z pół godziny co najmniej, zanim dojadę do pracy. Rozwiązanie? Drugi most.
- Tutaj jest tragedia. Zawsze stoję, staram się jak najmniej jeździć, zwłaszcza rano.. No ale cóż. Pół godziny z domu do miasta – mówi Patrycja. - Trzeba by powiększyć ten most, nie wiem, dwupasmówkę tu zrobić?...
- Stoję tutaj codziennie. Od dziesięciu minut, w zależności od pory, jaka jest. Nieraz trafi się tak, że przejedziemy bardzo płynnie, a nieraz stoi się dwadzieścia minut – mówi Robert, następny kierowca, który utknął na dłużej na Starowiejskiej. - Czasem trzeba złamać przepisy, żeby wyjechać tutaj, a nie stać tam gdzieś od ulicy Lachów Sądeckich. Dramat. Ale przez was też są dzisiaj korki, tyle przynajmniej, że wodę dajecie. Prezydent miasta Nowego Sącza nam obiecywał, no ale się nic nie dzieje na razie…
Przejechać samochodem z jednej strony miasta na drugą najtrudniej jest w poniedziałki i piątki. Rano samochody stoją od strony Chełmca, popołudniu – na Bulwarze Narwiku i od Rynku. Ale, jak to zwykle bywa, reguły na to nie ma żadnej. Kto się spieszy i ma taką możliwość., korki omija jadąc na rowerze lub, po prostu, idąc na nogach.

KID
fot. JEC







Dziękujemy za przesłanie błędu