Wejście do krynickiej Pijalni Głównej na razie po staremu
Kuracjusze i turyści na razie nie płacą za wstęp do krynickiej pijalni głównej. Przy wejściach do budynku, co prawda zamontowano już elektroniczne bramki, ale urządzenia na razie są niekompletne.
-Bramki zostaną uruchomione z końcem października lub początkiem listopada - zapowiada Jarosław Wilk prezes Uzdrowiska Krynica - Żegiestów S.A. - Wtedy z pijalni będzie można korzystać na nowych zasadach.
Nowe zasady - to jak wyjaśnia Wilk - nie opłata za wejście, ale za skorzystanie z jednorazowej kuracji pitnej. Za dwa złote, turysta otrzyma kupon, który będzie go tego uprawniał. Do pijalni nie będzie można wejść za darmo i po prostu nie pić wody mineralnej, bo, jak argumentuje prezes uzdrowiska, pijalnia to nie budynek użyteczności publicznej, tylko część uzdrowiskowej oferty, która ma na siebie zarabiać.
- Jesteśmy spółką prawa handlowego - tłumaczy prezes uzdrowiska.- Mamy osiągać zysk. Ten budynek musimy ogrzać, oświetlić, zapłacić podatki do urzędu miasta i prowadzić działalność komercyjną. Pijalnia nie może być jak dworzec kolejowy albo autobusowa poczekalnia. Tam ludzie mają przychodzić i pić wodę mineralną.
Dwa złote za - jak to nazywa prezes uzdrowiska - jednorazową kurację pitną musza zapłacić tylko turyści. Kuracjusze i mieszkańcy Krynicy płacić nie będą. Ci, którzy korzystają z krynickich sanatoriów, zostaną wyposażeni w specjalne karty elektroniczne, umożliwiające korzystanie z zabiegów i spożywania leczniczych wód. Specjalne, bezpłatne karty będą też mieć kryniczanie.
(mika)
Fot. własne
Nowe zasady - to jak wyjaśnia Wilk - nie opłata za wejście, ale za skorzystanie z jednorazowej kuracji pitnej. Za dwa złote, turysta otrzyma kupon, który będzie go tego uprawniał. Do pijalni nie będzie można wejść za darmo i po prostu nie pić wody mineralnej, bo, jak argumentuje prezes uzdrowiska, pijalnia to nie budynek użyteczności publicznej, tylko część uzdrowiskowej oferty, która ma na siebie zarabiać.
- Jesteśmy spółką prawa handlowego - tłumaczy prezes uzdrowiska.- Mamy osiągać zysk. Ten budynek musimy ogrzać, oświetlić, zapłacić podatki do urzędu miasta i prowadzić działalność komercyjną. Pijalnia nie może być jak dworzec kolejowy albo autobusowa poczekalnia. Tam ludzie mają przychodzić i pić wodę mineralną.
Dwa złote za - jak to nazywa prezes uzdrowiska - jednorazową kurację pitną musza zapłacić tylko turyści. Kuracjusze i mieszkańcy Krynicy płacić nie będą. Ci, którzy korzystają z krynickich sanatoriów, zostaną wyposażeni w specjalne karty elektroniczne, umożliwiające korzystanie z zabiegów i spożywania leczniczych wód. Specjalne, bezpłatne karty będą też mieć kryniczanie.
(mika)
Fot. własne