Zabójstwo taksówkarza: Aleksander P. kolejne trzy miesiące w schronisku

- Sąd podjął decyzję o przedłużeniu wobec Aleksandra P. zatrzymania na okres trzech miesięcy oraz przekazaniu nieprawomocnie sprawy do rozpoznania przez prokuratora rejonowego – powiedziała Lucyna Franczak z Zespołu Prasowego Sądu Okręgowego w Nowym Sączu. - Jeśli prokurator po zapoznaniu się z materiałami sprawy uzna, że nie ma podstaw do sporządzania aktu oskarżenia sprawa wróci do Sądu Rodzinnego.

Przypomnijmy, że 16-latek od 7 grudnia ubiegłego roku, zgodnie z decyzja sądu, przebywa w Ośrodku dla Nieletnich w Łańcucie. W tym czasie były zbierane wywiady środowiskowe i opinie, które sąd uwzględni przy podejmowaniu decyzji o tym, czy nieletni sądzony będzie jak osoba dorosła.

Czytaj: Zabójstwo taksówkarza. Szesnastolatek ma nowego obrońcę, Sąd ma wyniki badań śladów biologicznych z miejsca zbrodni 

Zdaniem obrońcy Aleksandra P. przekazanie sprawy do prokuratury, nie jest jednoznaczne z podjęciem decyzji o tym, czy jego klienta sąd potraktuje jak dorosłego.

- Decyzja o tym jak będzie sądzony 16-latek – jak osoba dorosła, czy jak nieletni – jeszcze nie zapadła – powiedział nam mecenas Marek Eilmes.

W ubiegły czwartek (1 marca) do sądu wpłynęła opinia biegłych psychiatrów. Od niej m.in. będzie zależeć, czy chłopak będzie odpowiadał jak pełnoletni.

Przypomnijmy, że Aleksander P. przyznał się do zabójstwa 65-letniego taksówkarza. Sądecka policja zatrzymała chłopaka kilka godzin po odkryciu zwłok mężczyzny.

O sprawie zabójstwa pisaliśmy:

Grał w pokera od roku. Kiedy przegrał, zaczęli mu grozić...

Zabójstwo taksówkarza: Chłopak miał 8 tys. zł długu karcianego

Matka 16-latka zadzwoniła i powiedziała, że jej syn zabił...

Zabił za 240 złotych! Ostatnie minuty życia taksówkarza...

Sprawca zabójstwa taksówkarza ma 16 lat. Przyznał się do winy

Kto ostatni widział taksówkarza? Policja poszukuje świadków

Nowy Sącz: Zasztyletowany taksówkarz! To był jego ostatni kurs

Nowy Sącz: Morderstwo taksówkarza? Ciało znaleziono na Ruczaju

(MIGA, MC)

Fot. JEC