Ludomir Handzel: inwestowanie w szkoły to bezpieczeństwo, estetyka, ekonomia i ekologia

O ofensywie inwestycyjnej w infrastrukturze oświatowej w Nowym Sączu, o wyczekiwanych przez lata remontach; tych zrealizowanych i tych dopiero planowanych, rozmawiamy z prezydentem Nowego Sącza, Ludomirem Handzlem.

Panie prezydencie, sądeckie szkoły naprawdę długo czekały, by coś się w nich w końcu zaczęło dziać...
Niestety tak. Po analizie w 2019 roku okazało się, że do stanu technicznego sądeckich szkół mnóstwo uwag mają strażacy, sanepid i nadzór budowalny. Wszystko wskazywało na zły stan infrastruktury oświatowej w Nowym Sączu. Postanowiłem więc, że krok po kroku i szkoła po szkole będziemy się starali poprawiać jej stan. Stąd dużo drobnych inwestycji, między innymi zapewniających dostępność dla osób z niepełnosprawnościami jak na przykład podjazdy dla wózków inwalidzkich w Szkole Podstawowej numer 18, w Szkole Podstawowej numer 9, Szkole Podstawowej numer 15.

Zrobiliśmy także termomodernizacje czyli już bardzo duże remonty, które przeprowadzone były w Zespole Szkół Ekonomicznych czy w Szkole Podstawowej numer 6 na Zabełczu. Ostatnio zrealizowaliśmy również cztery duże inwestycje, które naprawdę spowodowały, że te szkoły zaczęły błyszczeć pośród architektury Nowego Sącza. Mam tu na myśli przede wszystkim Zespół Szkół Elektryczno-Mechanicznych gdzie zostało wykonane kompleksowe docieplenie, wymiana stolarki i częściowo dachu oraz orynnowania. Szkoła zyskała nowy blask i nowoczesną windę, która również usprawnia przemieszczenia się osobom z niepełnosprawnościami.

Kolejna szkoła średnia to oczywiście drugie liceum, mieszczące się przy ulicy Żeromskiego, po którym ewidentnie widać było, że od kilkunastu lat wymaga remontu. Udało się nam ten remont sprawnie przeprowadzić i dziś budynek odzyskał swój dawny wygląd.

Szkoły podstawowe to bardzo ważny element w całej infrastrukturze oświatowej w Nowym Sączu. I tak wyremontowaliśmy budynek Szkoły Podstawowej numer 17 na Porębie, gdzie również kompleksowo została przeprowadzona termomodernizacja. Podobnie jest w przypadku Szkoły Podstawowej numer 9 przy ulicy Piramowicza. Tu szczególnie podoba mi się kolorystyka zastosowana przy elewacji, która wnosi radosną nutę zwłaszcza w takim pogodowym okresie, jaki jest obecnie.

Wróćmy jeszcze do stanu szkół, który pan zastał, obejmując swój urząd po wyborach w 2018 roku. Na ile wybór tych, a nie innych był trudny? Bo pewnie to nie koniec remontów.
- Rzeczywiście było trudno wybrać, bo potrzeb było bardzo dużo. Naprawdę trudno było wskazać budynek, który by nie miał jakiś wad związanych z uchybieniami w stosunku do przepisów przeciwpożarowych czy wymogów sanepidu. Ale tak, jak już powiedziałem – od tych pięciu lat, krok po kroku remontujemy infrastrukturę; co roku w każdej szkole staramy się przeprowadzić jakąś inwestycję mniejszą lub większą. Teraz takim dużym wyzwaniem, oprócz modernizacji i termomodernizacji szkół już istniejących, jest mój plan rozbudowy I Liceum Ogólnokształcącego o pawilon nauk ścisłych. Mam nadzieję, że uda się tego dokonać w przyszłej kadencji i I LO będzie mogło się szczycić naprawdę super warunkami do pracy z uzdolnioną młodzieżą.

Oczywiście, zadań do zrealizowania w szkołach jest jeszcze bardzo dużo. Czasem tych inwestycji nie widać na pierwszy rzut oka. Mam na myśli również te mniejsze szkoły jak na przykład Szkoła Podstawowa numer 11 na osiedlu Falkowa, ale także większe placówki jak Szkoła Podstawowa numer 20.

Także infrastruktura otaczająca szkoły jest bardzo ważna, bo Szkoła Podstawowa numer 18 zyskała wyremontowaną ulicę Broniewskiego a także ulicę Okulickiego, gdzie został wprowadzony mój autorski pomysł związany z możliwością bezpiecznego dowożenia dzieci do szkoły przez rodziców. Takie rondo, które obserwujemy i jeśli się sprawdzi, będziemy je powielali, bo Szkoła Podstawowa numer 7, 21 czy 20 też by skorzystały na tego typu rozwiązaniu.

Bardzo dobre są warunki finansowania projektu termomodernizacji - pieniądze pochodzą z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Miasto dopłaciło VAT…
- VAT dopłaca miasto, zatem można powiedzieć, że 70, 75 procent wydatków pokrywane jest przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i myślę, że to są dobre inwestycje. Bo tu w rachubę wchodzi oczywiście nie tylko estetyka czy bezpieczeństwo, ale także ekonomia. Wymienione okna, docieplone ściany to mniejsze zużycie gazu czy innego rodzaju paliwa, spożytkowanego na ogrzewanie budynków. Na pewno takie inwestycje są wielopłaszczyznowo pozytywne. To bezpieczeństwo, estetyka, ekonomia i ekologia.

Te 23 procent VAT-u przy tej skali inwestycji to wciąż są niemałe pieniądze dla budżetu miasta, w którym nigdy się nie przelewa. Na ile inwestycje w oświatę są dla pana ważne wobec innych potrzeb?
- Najważniejszych sfer jest dla mnie kilka i oczywiście do nich należy infrastruktura oświatowa. Mam świadomość, że każda złotówka, którą inwestujemy w edukację, w oświatę będzie po prostu do nas wracała. Mówię do nas, nie tylko w znaczeniu regionu Nowego Sącza czy Sądecczyzny, ale również do Polski. Warto inwestować, bo ta nowoczesna infrastruktura powoduje, że nasze dzieci chętniej chodzą do szkoły, mają lepsze warunki, pracownikom i nauczycielom też się lepiej pracuje, chętniej prowadzą zajęcia.

To wszystko owocuje dobrymi wynikami w nauce a dobre wyniki przekładają się na życiowy start tych młodych ludzi, na to jak sami później dla tego społeczeństwa pracują. To jest też bardzo ważne w kontekście jakości życia, bo o tym decydują różnego rodzaju wskaźniki, place zabaw czy infrastruktura rekreacyjna. Wiem też, że rodzice analizują to również pod kątem zakupu mieszkania czy działki. Patrzą na okolice, czy jest tam odpowiednia liczba sklepów, czy są tam właśnie place zabaw, ścieżki rowerowe i oczywiście czy jest ładna, dobra, nowoczesna szkoła, do której będą mogły uczęszczać ich dzieci.

Termomodernizację szkół wykonywały często sądeckie firmy. Przy tak dużych kwotach, choćby w przypadku „Elektryka" było to 1,6 mln zł, to duże wsparcie dla sądeckich przedsiębiorstw.
- Bardzo mnie to cieszy. Oczywiście rządzą prawa rynku i Prawo Zamówień Publicznych, więc cieszy tym bardziej, jeśli to właśnie sądeckie firmy z powodzeniem sięgają po zlecenia z miasta Nowego Sącza. Zawsze ten kontakt jest dużo bardziej bezpośredni i wiem, że moim pracownikom bardzo dobrze współpracuje się z firmami lokalnymi.

Rozmawiał: Tomasz Kowalski Fot.: tk