„Damy i huzary” – nowy spektakl Teatru Robotniczego

„Damy i huzary” Aleksandra Fredry to komedia pełna słowno-sytuacyjnego dowcipu, niegdyś często grana na teatralnych scenach. Do historii przeszło m.in. przedstawienie w reżyserii Olgi Lipińskiej w Teatrze Telewizji (1973). Kilkanaście lat temu w Teatrze Starym w Krakowie po sztukę Fredry udanie sięgnął Kazimierz Kutz. Teraz w role m.in. Rotmistrza i Majora wcielą się nowosądeccy aktorzy-amatorzy.

– Z prawdziwą przyjemnością pragnę poinformować, że działający pod patronatem naszej instytucji Teatr Robotniczy im. Bolesława Barbackiego już niebawem rozpocznie prezentację swojego najnowszego przedstawienia: jednej z najświetniejszych komedii Aleksandra Fredry „Damy i huzary”. Osią intrygi tej sztuki – jak zresztą wielu innych autorstwa Fredry – jest miłość i małżeństwo, a w zasadzie dylemat: czy zawrzeć małżeństwo dla pieniędzy, czy wziąć ślub z miłości. Oczywiście miłość zwycięża, szczere uczucie pokonuje wszystkie przeciwności – mówi Janusz Michalik, reżyser spektaklu, a na co dzień kierownik artystyczny w Miejskim Ośrodku Kultury w Nowym Sączu.

Nowosądecki spektakl jest już 353. premierą w bogatej, prawie 93-letniej historii Teatru Robotniczego. Przedstawienie wyreżyserował Janusz Michalik, projekty scenografii i kostiumów do przedstawienia są dziełem: Wojciecha Stefaniaka i Ewy Gdowiok, a w obsadzie sztuki znaleźli się zarówno najbardziej doświadczeni aktorzy, jak i młodzi adepci nowosądeckiej sceny: Dorota Kaczmarczyk, Barbara Klimczak, Beata Szczypuła, Wojciech Kaczor, Sławomir Bodziony, Mieczysław Filipczyk,

Najbliższy spektakl „Dam i huzarów” w sali widowiskowej MOK (Nowy Sącz - Al. Wolności 23) już 12 kwietnia (niedziela) o godz. 17.
Bilety w cenie 15 zł są już do nabycia w sekretariacie MOK, od poniedziałku do piątku, w godz. 8 - 16.

(JB)