Gotowi do szkoły? Niekoniecznie. Posłuchajcie, co mówią rodzice [WIDEO]
Zobacz również: Ranking sądeckich szkół średnich. W której szkole najlepiej zdali maturę?
Zeszyty, długopisy, linijki, podręczniki i tornistry – te niewinne przedmioty spędzają rodzicom sen z powiek co roku, przed wysłaniem dzieci do szkół. Sprawdziliśmy więc czy rodzice zadbali już o odpowiednie wyposażenie uczniów i czy wyprawki mocno obciążą budżety rodzinne.
Wyniki sondy mogą lekko zaskoczyć. W tym roku sytuacja nieco się skomplikowała, bo drugi semestr dzieci spędziły nie w szkołach, ale przed komputerami. Chociaż Ministerstwo Edukacji Narodowej zapewnia, że wszystko jest pod kontrolą, część rodziców wciąż nie jest pewna czy ich pociechy będą uczyć się we wrześniu w budynkach placówek. - Nie wiadomo, czy dzieci pójdą w ogóle do szkoły. Nic nie wiemy. Stoimy w miejscu na razie – mówi nasza rozmówczyni.
Czytaj również: Kiedy uczniowie wrócą do szkoły? Jest już decyzja ministerstwa
Do 1 września pozostało już niewiele czasu – niecałe dwa tygodnie – nie wszyscy uczniowie są jednak przygotowani. Sądeczanie zwlekają jeszcze z wyprawieniem dzieci do szkoły. Nie ma co ukrywać, że zakupy przyborów i podręczników są kosztowne, chociaż nie wszyscy rodzice narzekają na uszczerbki w budżecie. Innym pomaga dodatkowe 300 złotych od rządu.
- Jest to spora kwota. Ponad dwieście złotych na takie drobne rzeczy, to jest dużo. Jeszcze książki nie są kupione – komentuje rozmówca. Co jest najdroższe? Niektórzy wskazują podręczniki, a inni uważają, że wszystko. - Jak się wszystko zbierze do kupy to wychodzi duża sumka – mówi jedna z matek.
Zobacz, co jeszcze mówili sądeczanie o przygotowaniach do szkoły. Obejrzyj wideo. (PS) Wideo: Daniel Szlag