Ksiądz Jan Pipka z Krynicy Zdroju, orędownik ekumenizmu, sportowiec i przyjaciel nietoperzy

Skrótowa biografia kapłana przedstawia się następująco: Ksiądz Mitrat Jan Pipka urodził się w 1960 roku w Szczecinku w Koszalińskiem. Rodzice w ramach akcji „Wisła” zostali w 1947 r. wysiedleni z Lubaczowa. W rodzinne strony powrócili w latach sześćdziesiątych.
Proboszcz Parafii Grekokatolickiej w Krynicy Zdroju, przewodniczący Bractwa SAREPTA i opiekun duchowy Międzynarodowych Warsztatów Ikonopisów w Nowicy. Warsztaty są inicjatywą Stowarzyszenia Przyjaciół Nowicy, Bractwa Młodzieży Greckokatolickiej SAREPTA i osób skupionych wokół inicjatywy „Droga Ikony". Odbywają się rok rocznie we wrześniu w Nowicy koło Gorlic. Ponadto dzięki staraniom ks. Jana w cerkwi pw. św. Apostołów Piotra i Pawła w Krynicy-Zdroju została przeprowadzona konserwacja bocznych ołtarzy i polichromii. W przyszłym roku będzie wymieniana blacha na dachu świątyni, którą Nikifor Krynicki (Epifaniusz Drowniak) uważał za swoją akademię malarską i gdzie został ochrzczony.

W 2010 roku starosta nowosądecki Jan Golonka wyróżnił kapłana nagrodą powiatu za wybitne osiągnięcia w dziedzinach kultury i ochrony dóbr kultury.

- Mam około 300 „owieczek”, głównie jest to ludność łemkowska – mówi mitrat. – Z satysfakcją obserwuję pewien renesans religijności. W Krynicy przebywam już kilka ładnych lat. Wcześniej posługę kapłańską sprawowałem w Komańczy. Święcenia kapłańskie otrzymałem w 1984 r., studiowałem na KULu teologie, prace magisterską broniłem z zakresu prawa kanoniczego.

Mitrat chwali swoich parafian, którzy – przy wsparciu współbraci z USA i Kanady - w latach 1997-2000 dużym nakładem kosztów i wielkim wysiłkiem przywrócili dawny wygląd wybudowanej w 1872 r. cerkwi, odnowili jej piękne wnętrze, wykonali nowy ikonostas, i rynny, a na frontowej ścianie odtworzyli postacie świętych Apostołów, Ojców Kościoła i słowa modlitwy.

Ksiądz Pipka współpracuje z Fundacją Sądecką, organizując w ramach wydarzeń Forum Ekonomicznego Krynickie Spotkania z Kulturą. Tegoroczne miało miejsce 4 września.

Podczas tego spotkania odbyło się m.in. otwarcie dwóch interesujących wystaw: ikon, które powstały podczas tegorocznych warsztatów pisania ikon w Nowicy oraz rzeźby sakralnej księdza Piora Kaczmara, proboszcza parafii greckokatolickiej z Łosia koło Gorlic. Na ekspozycji zostały pokazane także stare prawosławne księgi cerkiewne. Całość uświetnił występ Męskiego Chóru Kameralnego „Kliros”, który działa przy Ośrodku Kultury Prawosławnej w Gorlicach.

Kapłan z młodzieżowym, greckokatolickim Bractwem SAREPTA organizuje od pięciu lat, znane nie tylko w kraju, wrześniowe, międzynarodowe i międzywyznaniowe warsztaty pisania ikon i od 2007 roku czerwcowe spotkania teatralne w Nowicy wspólnie ze Stowarzyszeniem Przyjaciół Nowicy. W tym roku przypada 7-ta rocznica tego wydarzenia. Odtworzył on w tej miejscowości starą osadę łemkowską z trzema chyżami z dwoma spichlerzami i stodołą, gdzie latem młodzież spędza niezapomniane wakacje, uczestnicząc w rekolekcjach, warsztatach pisania ikon dla początkujących i w rajdach rowerowych po Łemkowszczyźnie. Drugie takie niezwykłe miejsce powstałe dzięki księdzu jest w Komańczy w Bieszczadach i jest to pierwszy ośrodek młodzieżowy Sarepty, który powstał w1990 roku.

- Tutaj młodzież, studencki, rodziny z dziećmi mają czas na spotkanie z Bogiem - wyjaśnia cel organizowania tych spotkań ks. Jan Pipka.

Mitrat Pipka poza obowiązkami duszpasterskimi zajmuje się kolekcjonowaniem rzeźb ludowych, obrazów. W szkole w Krynicy gra z młodzieżą w koszykówkę: ma ku temu dobre warunki, mierzy bowiem 185 cm wzrostu i jest "chłopem na schwał". Jeździ też na rowerze oraz na nartach, na stokach słotwińskich i Jaworzyny Krynickiej. Latem powraca do Komańczy, aby prowadzić młodzieżowy ośrodek „Sarepta” i organizować młodzieży wakacyjne obozy rekolekcyjne.

Wiosną 2013 roku stworzył, prawdopodobnie, jedyną w kraju, galerię współczesnej ikony. Mieści się ona w pomieszczeniach plebanii w wybudowanej w 1926 roku willi "Moja", należącej wcześniej do Mieczysława Dukieta, uzdrowiskowego ginekologa w międzywojniu.

Więcej w grudniowym wydaniu miesiecznika "Sądeczanin".

(Rob)
Fot. Rob