Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 5 maja. Imieniny: Irydy, Tamary, Waldemara
29/05/2023 - 13:05

„Księstwo sądeckie” - mamy najnowsze wydanie kwartalnika "Sądeczanin Historia"

To hasło przewodnie – trochę może prowokacyjne – najnowszego numeru naszego kwartalnika „Sądeczanin Historia”. Skąd pomysł na taki temat numeru? Czy faktycznie istniało kiedyś jakieś sądeckie księstwo? Co właściwie rozumiemy pod tym określeniem? Wszystko wyjaśnia dr Sławomir Wróblewski.

Następny z kolei to artykuł piszącego te słowa, poświęcony ściśle już sądeckiemu księstwu, a więc Sądecczyźnie czasów księżnych Kingi i Gryfiny. Pochylam się w nim nad problemem rangi i odrębności ziemi sądeckiej w tamtym okresie, zwracam uwagę na to, co w istocie mówią nam źródła. Próbuję także odpowiedzieć na pytanie, jaka na przestrzeni lat wcześniejszych – przed słynnym nadaniem księcia Bolesława Wstydliwego dla swej żony Kingi – była właściwie ta nasza ziemia sądecka. Choć sprawa to niełatwa, bo niewiele o tamtych czasach wiemy.

Dalej - dr Jakub Marcin Bulzak porusza sprawę administracji kościelnej, której ośrodek znajdował się przez kilka stuleci w Nowym Sączu. To w tym mieście w XV w. biskup Zbigniew Oleśnicki powołał do istnienia kolegiatę, a wraz z nią kapitułę i archidiakonat. Zdaniem doktora Bulzaka ranga tej właśnie jednostki administracji kościelnej była wyższa i jej znaczenie dla Nowego Sącza większe niż którejkolwiek z innych jednostek władzy, jakie na przestrzeni wieków istniały na Sądecczyźnie. W artykule swoim dowodzi, jak ważną instytucją był archidiakonat, przy okazji wprowadzając nas w skomplikowane zagadnienie dawnej organizacji kościelnej w ziemi sądeckiej.

Dr Łukasz Połomski prezentuje zarys najdawniejszej historii nowosądeckiego ośrodka społeczności żydowskiej. Według powszechnej wiedzy Żydzi otrzymali prawo osiedlenia się w Nowym Sączu dopiero z rąk króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego. Jak jednak świadczą źródła, już znacznie wcześniej byli oni obecni w stolicy Sądecczyzny, choć mało wiemy o tych pierwszych wiekach tutejszej gminy żydowskiej. Dr Połomski stara się jednak rozjaśnić nam nieco te mroki średniowiecza i wczesnej ery nowożytnej, a więc czasów poprzedzających epokę, w której nowosądeccy Żydzi stworzyli w naszym mieście znany, prężny i ważny ośrodek swojej kultury.

O dwóch miastach, leżących na dwóch przeciwległych pograniczach historycznej Sądecczyzny – Grybowie i Limanowej – piszą dr Grzegorz Szczecina i dr Tomasz Jacek Lis. Miasta te mają nieco odmienną historię. Grybów powstał wcześniej; został założony przez króla Kazimierza Wielkiego w 1340 r.

Grybów był miastem królewskim i siedzibą starostwa niegrodowego. Stanowił ważny lokalnie ośrodek na skrzyżowaniu szlaków handlowych. Limanowa założona została najpierw (w drugiej połowie XV w.) jako wieś rycerska, w procesie translokacji dawniejszej osady, która jednak nie została koniec końców przez mieszkańców opuszczona i przetrwała jako miejscowość, nazywaną będąc odtąd Starą Wsią.

Dla Nowej Limanowej (tak określano przez pewien czas nową osadę) przełomowym momentem w rozwoju było nadanie praw miejskich – w 1565 r., przez króla Zygmunta Augusta; przy czym, choć monarcha wystawił ów ważny akt, Limanowa cały czas pozostawała miastem prywatnym – dziedzictwem szlacheckim.

Oba miasta, Grybów i Limanowa – podobnie jak pozostałe miejscowości naszego regionu, podupadły mocno w następstwie zniszczeń wojennych w czasach szwedzkiego potopu i nie wróciły już później do stanu z czasów rozkwitu, który w obu z nich przypadł na przełom XVI i XVII w. Szczegółowo na temat dziejów tych ważnych dla historycznej ziemi sądeckiej ośrodków miejskich przeczytają Państwo w artykułach Grzegorza Szczeciny i Tomasza Lisa.

Następny w kolejności artykuł to tekst Sylwestra Rękasa, który postanowił ułożyć listę wydarzeń czy też momentów szczególnie ważnych w dziejach ziemi sądeckiej; i nawet nie tylko ważnych, lecz coś więcej - budujących dzisiejszą tożsamość Sądeczan. Taki TOP historii Sądecczyzny – począwszy od głębokiej starożytności, poprzez czasy księżnej Kingi i wielkie wydarzenia epoki średniowiecznej i nowożytnej, aż po ostatnie chwile przed zajęciem naszego regionu przez wojska austriackie w 1770 r.

Kończymy kwartalnik artykułem Jarosława Czai; zamyka on jakby pewną klamrą nasze rozważania, bo w dużej mierze odnosi się do epok przedhistorycznych, wybiegając jednak też w późniejsze wieki. Autor – plastyk, regionalista, archeolog amator, mocno i z wielką pasją zaangażowany w odkrywanie zagadek najdawniejszych dziejów północno zachodnich rubieży historycznej Sądecczyzny. W swoim tekście prezentuje wprost fascynujące treści, przedstawiając historyczną rolę tegoż obszaru w zupełnie innym, niż się powszechnie przyjmuje, świetle.

Pisze o neolitycznych zabytkach znajdowanych na górze Łyżce koło Przyszowej, o dawnym, zapomnianym szlaku wiodącym wzdłuż potoku Słomka, w kierunku Krakowa oraz o pobliskich warzelniach i składach solnych. Wiele kontrowersyjnych, prowokacyjnych idei, ale cóż – i hasło przewodnie niniejszego numeru ma być prowokacyjne, więc tekst Jarosława Czai wpisuje się w ten ton doskonale.

Polecając wszystkie teksty w naszym kwartalniku życzymy Państwu miłej lektury! (dr Sławimr Wróblewski)

***

Naj nowszy kwartalnik "Sądeczanin Historia" jest już dostępny w e-wydaniu i punktach sprzedaży prasy w Nowym Sączu :

  • Księgarnia  Alfabet, Jagiellońska 5
  • Księgarnia Antykwariat "Bestseller", Sobieskiego 1
  • KIOSK WIELOBRANŻOWY, Jagiellońska 23
  • Miasteczko Galicyjskie – recepcja hotelu/kawiarnia, Lwowska 226
  • "ADeeM" - kiosk/punkt sprzedaży, Lwowska 66 A

Od poniedziałku 29 maja kwartalnik będzie dostępny w punktach sprzedaży prasy na terenie Nowego Sącza i okolic. Kwartalnik i miesięcznik – nowe wydania ale też i archiwalne – będzie można zakupić w budce na płycie nowosądeckiego rynku podczas IV Sądeckich Dni Literatury, organizowanych przez Sądecką Bibliotekę Publiczną, nad którymi mamy patronat medialny. (MS)







Dziękujemy za przesłanie błędu