Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 30 kwietnia. Imieniny: Balladyny, Lilli, Mariana
10/03/2020 - 08:00

Co wisiało na włosku 5 lat temu w Sączu, do kogo napisała list brytyjska królowa

Korki i smród dymu w rur wydechowych, taka jest codzienność Nowego Sącza, w godzinach szczytu ale pięć lat temu było jeszcze gorzej, bo nie mieliśmy obwodnicy zachodniej. Mało tego, inwestycja zawisła na włosku. Żeby ją ratować samorządowcy z PiS ruszyli do małopolskiego urzędu marszałkowskiego rządzonego przez PO.

Starosta u marszałka. Co z obwodnicą zachodnią?
Dziesiąty dzień marca przyniósł w serwisie Sądeczanin.Info zapowiedź spotkania ówczesnego  starosty nowosądeckiego Marka Pławiaka, członka PiS,  z   rządzącym wtedy Małopolską marszałkiem Markiem Sową z PO.

Pławiak pojechał do Krakowa, żeby porozmawiać o uratowaniu sztandarowej inwestycji powiatu, budowie obwodnicy zachodniej Nowego Sącza – pisaliśmy na naszych łamach.
 Czy dziś starosta nowosądecki Marek Pławiak wróci z Krakowa z tarczą czy na tarczy? Co usłyszy  starosta od marszałka małopolskiego Marka Sowy i czy będzie możliwe, by zgodnie z ostatnimi zapowiedziami opóźniona o blisko rok budowa, ruszyła w czerwcu?

O efektach tego spotkania przekonamy się już wkrótce. Jedno jest pewne: czasu inwestor, czyli powiat, ma coraz mniej.

Problem polegał na tym, że z końcem maja Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie miła rozpatrzyć dwie skargi na decyzję środowiskową dla sadeckiej obwodnicy.  Z powodu jej braku, bo wydane decyzje były kwestionowane,  inwestycja, mimo gwarancji finansowych, od prawie dwóch lat nie mogła się rozpocząć.







Dziękujemy za przesłanie błędu