Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 20 maja. Imieniny: Bazylego, Bernardyna, Krystyny
04/07/2013 - 15:40

Florek i Wiśniowski na "okładkach" ogólnopolskich mediów

W ostatnich dniach w Polsce o Nowym Sączu czyta się dużo… albo wcale. Kilka dni temu redaktorzy Onetu w swoim zestawieniu najbardziej atrakcyjnych miejsc w Małopolsce nie ujęli Nowego Sącza. Dzisiaj (4 lipca) główny artykuł na portalu – który swoją drogą korzeniami sięga właśnie sądeckiego Optimusa – dotyczy nowosądeckiej firmy Fakro. O sukcesie Andrzeja Wiśniowskiego pisał z kolei weekendowy "Puls Biznesu".
Najważniejszy dzisiaj tekst na Onecie dotyczy sądeckiego producenta okien dachowych, do którego należy – co zaznaczone jest nawet w samym tytule – 20 proc. światowego rynku w tej branży. „Fakro, producent okien dachowych, jest liderem branży w Polsce i drugą marką na świecie.” Liderowi – duńskiej firmie Velux, który produkcją okien zajmuje się od 60 lat, trudno zagrozić. Jednak, jak pisze Onet, Fakro ma do tego najkrótszą drogę.
Z artykułu dowiadujemy się również, że Ryszard Florek – założyciel i właściciel Fakro – początkowo zajmował się… stolarką. „Po studiach decyduje się razem z kolegą z AZS Jackiem Radkowiakiem założyć w Tymbarku Zakład Stolarki Budowlanej „Florad”. Na owe czasy był to jeden z najnowocześniejszych zakładów w całej Polsce. Firma zarabiała tworząc boazerie, podłogi, szafy wnękowe i bramy do zabytkowych kamienic.” Zarobione pieniądze inwestowali, bo Ryszard Florek „od początku wiedział, że sukces osiągnie wyłącznie wtedy, jeśli okna będzie robił w dużej, nowoczesnej fabryce, a nie w małym warsztacie.” Po wejściu na polski rynek firmy Velux Ryszard Florek zmuszony zostaje do przyspieszenia realizacji swoich planów. „Udaje mu się więc przekonać żonę Krystynę i kolegę Krzysztofa Kronenbergera. W trójkę tworzą firmę FAKRO. W takim zespole działają do dziś.”
Choć walka z monopolistą Veluxem nie jest łatwa, Fakro się nie poddaje. Dzisiaj zajmuje piątą część rynku okien dachowych na świecie. Jak pisze Onet, Ryszard Florek „odniósł sukces, który nie śnił się chyba żadnemu właścicielowi firmy w Polsce.”
Artykuł w podobnym tonie znaleźć można w weekendowym wydaniu magazynu Puls Biznesu. Andrzej Wiśniowski – „śwarny chłop z planem na miliard". Porównany do legendarnego alchemika Michała Sędziwoja, który pracował miksturą zmieniającą metale nieszlachetne w złoto. „Dziś są w Nowym Sączu tacy, którzy uważają, że od kilku dekad ich krajan spiskuje z legendarnym alchemikiem. Bo jak inaczej wytłumaczyć, że Andrzej Wiśniowski zamienia metal w bramy, ogrodzenia, drzwi i okna, a potem sprzedaje wszystko ludności z dużym zyskiem, ciesząc ucho monetą brzęczącą?”
Ani Ryszard Florek, ani Andrzej Wiśniowski nie są skorzy do rozmów z mediami, nie tylko lokalnymi. Chyba, że chodzi o magazyny branżowe. „Dystans do dziennikarzy? Nie tylko, po prostu zapracowanie. Szkoda czasu na gadki, gdy robota pali się w rękach.”
KID
fot. BOS, PG
Źródło: Onet.pl i  portal Pb.pl






Dziękujemy za przesłanie błędu