Na autostradach pojawią się progi zwalniające! Ten news brzmiał niewiarygodnie

Kierowcy łapali się za głowę widząc informację, że wkrótce na autostradach mają pojawić się progi zwalniające. Niejeden pomyślał sobie pewnie, że to spóźniony żart na prima aprilis. Głos zabrała już GDDKiA, wyjaśniając szczegóły. Okazuje się, że prawda jest nieco inna niż początkowo mogło się wydawać.

Progi zwalniające na autostradzie

- Dementujemy nieprawdziwe informacje, pojawiające się w przestrzeni publicznej, o rzekomym wprowadzaniu progów zwalniających na autostradach i drogach ekspresowych. Rozpoczynamy pilotażowe wdrożenie rozwiązań, które będą stosowane wyłącznie podczas wykonywania prac utrzymaniowych i ograniczone do pasa awaryjnego lub pasa tymczasowo wyłączonego z ruchu. Takie rozwiązanie ma przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa podczas prac utrzymaniowych na drodze. Bez względu na wnioski z tych testów, nie ma mowy o instalowaniu progów zwalniających na pasach ruchu! – czytamy na stronie internetowej Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA)

Od czego się tak naprawdę zaczęło? Niedawno Radio Zet poinformowało na Twitterze, powołując się na GDDKiA, że wkrótce na autostradach pojawią się właśnie progi zwalniające. Testy miały ruszyć w tym tygodniu.

Na autostradach i ekspresówkach pojawią się progi zwalniające. Testy ruszą jeszcze w tym miesiącu. "Progi mają być rozkładane tymczasowo" - mówi Szymon Piechowiak z GDDKiA. Sprawdzane jest jak przy dużych prędkościach reagują na nie samochody osobowe, ciężarówki i motocykle.
— Radio ZET NEWS (@RadioZET_NEWS) November 21, 2022

GDDKiA dementuje informacje

Wydawało się to wręcz nieprawdopodobne. W sieci od razu pojawiło się mnóstwo komentarzy mówiących o tym, że jest to działanie na szkodę kierowców. Z założenia jazda autostradą ma przecież polegać na szybkim przemieszczaniu.

O sprawie zrobiło się bardzo głośno. Głos zabrała więc sama GDDKiA wyjaśniając, czego tak naprawdę dotyczy ten pomysł. Jak się okazuje, powodem do wprowadzenia tego typu rozwiązań były wypadki z udziałem firm wykonujących prace na drogach. Od lipca 2020 do czerwca 2022 roku zginęło w nich 14 osób, a 63 zostały ranne. Wszystko mimo odpowiedniego oznakowania.

- Szukamy rozwiązań zwiększających bezpieczeństwo pracowników oraz użytkowników dróg podczas prowadzonych, niezbędnych prac utrzymaniowych. Dlatego, aby wzmocnić oznakowanie prowadzonych robót i jednocześnie ostrzec kierowców, którzy wjadą na pas awaryjny, planujemy wdrożenie pilotażowego rozwiązania, polegającego na ułożeniu specjalnych szerokich listew właśnie na tym pasie. Najechanie kołem pojazdu ma „obudzić” kierowcę, by zdążył zmienić pas ruchu – dodaje GDDKiA

Progi mają być ustawiane tylko na czas prowadzonych prac. GDDKiA dodaje, że takie rozwiązanie sprawdziło się już m.in. w Niemczech. ([email protected], fot.: TK/ zdjęcie ilustracyjne)

Skomentuj