Robili co mogli, ale nie dali rady. Sandecja znowu bez zwycięstwa u siebie
Sandecja gra w rundzie wiosennej „w kratkę”. Bardzo dobre mecze, w których zdecydowanie punktuje rywali, przeplata słabszymi, kończącymi się porażką. W wielki czwartek rywalem podopiecznych trenera Dariusza Dudka była Resovia Rzeszów. Tym razem na stadionie w Nowym Sączu padł bezbramkowy remis.
Na początku spotkania przeważali przyjezdni, ale w kilku sytuacjach dobrymi interwencjami popisał się Dawid Pietrzkiewicz. Sandecja zaczęła groźniej atakować w drugim kwadransie gry. Strzały oddawali m.in. Maissa Fall i Damian Chmiel. Były to jednak próby nieskuteczne. Podobnie jak uderzenie Łukasza Zjawińskiego w doliczonym czasie pierwszej połowy.
Również w drugiej części gry „Biało-czarni próbowali przechylić szalę na swoją korzyść. Kilkukrotnie strzelał Michał Walski, jednak piłka nie znalazła się w siatce. Bardzo blisko szczęścia był też w 86 minucie Zjawiński. Zabrakło jednak milimetrów. Tym samym spotkanie zakończyło się podziałem punktów. ([email protected], fot.: Adrian Maraś, Sandecja Nowy Sącz)