Rzuty karne na wagę złota. Piłkarze Sandecji nie dali rady byłemu rywalowi z I ligi
Ostatnie spotkania w II lidze
Zimowa pogoda przypomina nam, że do zakończenia tegorocznych rozgrywek piłkarskich coraz bliżej. W II lidze runda jesienna już za nami. Piłkarze Sandecji zajęli ostatnie miejsce w tabeli. Obecnie rozgrywane są spotkania wiosenne.
Przed tygodniem sądeczanie pokonali Olimpię Grudziądz. Ich kolejnym rywalem była Skra Częstochowa. To zespół, który w poprzednich rozgrywkach również spadł z I ligi. Kilka miesięcy temu pokonał “Biało-czarnych” 1:0.
Sandecja Nowy Sącz zremisowała ze Skrą Częstochowa
Mecz odbywał się oczywiście na obiekcie Garbarni Kraków, gdzie Sandecja rozgrywa swoje domowe spotkania. Bramek nie brakowało. Strzelanie rozpoczął w 12 minucie Mikołaj Kwietniewski. Najpierw został sfaulowany w polu karnym, a następnie okazał się pewnym egzekutorem jedenastki.
Goście odpowiedzieli z nawiązką. W 20 minucie Jan Ciućka skutecznie dobił piłkę wypuszczoną przez Pawła Sokoła. Pięć minut później na prowadzenie wyprowadził ich z kolei Olivier Wypart.
“Biało-czarni’ się jednak nie poddali. W 32 minucie sędzia podyktował kolejny rzut karny. Znowu do piłki podszedł Kwietniewski i skierował ją do siatki. W drugiej części gry wynik nie uległ już zmianie. Drużyny podzieliły się punktami.
W tym roku Sandecja rozegra jeszcze jeden mecz. W kolejną sobotę jej rywalem będzie Radunia Stężyca. Wiadomo już jednak, że zimę na pewno spędzi w strefie spadkowej. Do bezpiecznej pozycji tracą pięć punktów. ([email protected], fot.: Adrian Maraś, Sandecja Nowy Sącz)