Co się dzieje pod Nowym Sączem? Śmigłowce i gigasznur wozów strażackich [WIDEO]
Co to za pospolite ruszenie?
Sznur wozów strażackich, w Starym Sączu, także w Łososinie, ten widok niepokoi mieszkańców obu miejscowości. Skąd to pospolite ruszenie? Czy coś złego się wydarzyło?
- Nie ma powodów do obaw – uspokaja Paweł Motyka, komendant Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu. To rutynowe ćwiczenia, ale ich skala jest duża, bo przyjechały do nas specjalistyczne grupy z czterech województw: świętokrzyskiego, śląskiego, podkarpackiego i małopolskiego.
Czytaj też Był w szoku, czy był pijany. Co się naprawdę wydarzyło na drodze pod Nowym Sączem?
Pokazali to w mediach społecznościowych
Na stronie internetowej wojewódzkiej komendy w Krakowie widać z lotu ptaka sznur samochodów i namiotowe, strażackie miasteczko. Jedno zlokalizowane jest w Łososinie drugie na starosądeckich błoniach.
Czytaj też Od tej historii chce się płakać. Próbował się ratować. Nie dał rady [ZDJECIA]
Czytaj też Znaleźli ich martwych. Jeden miał 29 lat, drugi dobiegał sześćdziesiątki
-Takie ćwiczenia odbywają się co roku, mają charakter regionalny. W Małopolsce odbywają się co cztery lata. Tym razem zapadła decyzja o ich lokalizacji na Sądecczyźnie. Potrwają przez dwa dni. ([email protected])