Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 27 kwietnia. Imieniny: Sergiusza, Teofila, Zyty
10/07/2023 - 17:50

Pierwszy taki ślub! Wyznali sobie miłość w chmurach nad Łososiną [Wideo, Zdjęcia]

9 lipca 2023 roku. Ta data już na zawsze zapadnie w pamięci Gabrysi i Tomka. To właśnie w tym dniu powiedzieli sobie "TAK" i złożyli przysięgę małżeńską. Zrobili to w wyjątkowy i niecodzienny sposób. Pobrali się na pokładzie samolotu, podczas lotu nad Łososiną Dolną. Ślubu udzielił im wójt gminy, Andrzej Romanek.

Gabrysia od dziecka marzyła, aby zostać pilotem

20-letnia Gabrysia już od dzieciństwa marzyła, aby zostać pilotem maszyn pasażerskich. Spędziła setki godzin na znajdującym się tuż obok krakowskiego lotniska polu widokowym, wpatrzona w na przemian startujące i lądujące samoloty. Zafascynowanie lotnictwem miało wpływ na jej dalsze decyzje. Ukończyła klasę o profilu lotniczym w XXIII Liceum Ogólnokształcącego im. płk. pil. Stanisława Skarżyńskiego w Krakowie, które znajduje się tuż obok Muzeum Lotnictwa Polskiego.

Choć chwilowo jej priorytetem jest macierzyństwo, to nie porzuciła planów i marzeń związanych z lotnictwem. Wznowiła szkolenie do licencji szybowcowej i przygotowuje się do dalszej edukacji w kierunku pilotażu…

Tomek przyjechał, poleciał i już został

Tomek jest niepoprawnym optymistą i perfekcjonistą. Zawodowo zajmuje się serwisem i instalacjami z branży HVAC. Dba o to, by klienci mieli w domach odpowiedni komfort i nie brakowało im ciepłej wody. On również od zawsze interesował się lotnictwem i marzył o tym, aby kiedyś móc samodzielnie pilotować samolot.

Jego przygoda z lotnictwem rozpoczęła się w dość niecodzienny sposób. Już od dawna namawiał swojego kolegę Daniela, który jest pilotem samolotów ultralekkich, żeby zabrał go na chociaż krótką wycieczkę. Jednak Daniel stanowczo odmawiał i namawiał Tomka, aby zaczął od szybowców. Akurat wtedy w Aeroklubie Podhalańskim w Łososinie Dolnej trwał nabór na szkolenia podstawowe. Tomek zapoznał się z ogłoszeniem, ale mając inne pilniejsze zajęcia, odstawił je na bok.

Pewnego wieczora, zasnąwszy po ciężkim dniu pracy, nagle zerwał się, czując wewnętrzny niepokój i wtedy postanowił: „Zadzwonię! Jutro przy porannej kawie” i ponownie w spokoju oddał się w objęcia Morfeusza.

Kolejnego dnia, znów ścisnęło go w dołku i tak jak sobie wcześniej obiecał, wyciągnął telefon i wykręcił numer do dyrektora Aeroklubu Podhalańskiego w Łososinie Dolnej, dzwoniąc z zapytaniem o możliwość wykonania lotu zapoznawczego, bo rozważa zapisanie się na kurs szybowcowy. W odpowiedzi usłyszał: „Przyjedź na 15 to polecimy i jak się spodoba, zostaniesz, bo dziś są pierwsze zajęcia”. Przyjechał, poleciał i został. Tak zaczęła się ta przygoda, która oprócz realizacji marzeń, wniosła do jego życia coś jeszcze… Coś, czego się zupełnie nie spodziewał.

Tak się rozpoczęła miłosna historia Gabrysi i Tomka

Gabrysia również zapisała się na kurs, jednak nie była obecna podczas pierwszych dwóch dni szkolenia teoretycznego, ale na lotnisku chodziły słuchy, że jeszcze ktoś ma dołączyć. Gdy w niedzielne przedpołudnie Gabriela prosto z drogi z Warszawy, jak dzisiaj mówi: „będąc w najgorszej wersji siebie” - w rozczochranych włosach i wytartym makijażu - weszła do sali, w której odbywały się wykłady, nieśmiało usiadła w ostatnim rzędzie, w którym również siedział Tomek, ale pozostawiając pomiędzy sobą a nim jedno wolne miejsce.

Szkolenie już trwało, więc trudno jej było na początku odnaleźć się w połowie tematu, a Tomek zauważywszy to przerażenie i zagubienie w jej oczach, na najbliższej przerwie zaproponował jej kawę i uspokajając opiekuńczym tonem powiedział: „Nie martw się. Daj maila, a ja wyślę Ci materiały, to sobie nadrobisz”. Ruch ten, nieświadomie wykonany przez Tomka, okazał się bardzo oryginalnym sposobem na początek znajomości, wszak zwykle mężczyźni proszą kobiety o numer telefonu, a nie maila.

W przerwie między zajęciami dużo rozmawiali i bardzo się polubili. Spędzali każdą możliwą chwilę razem do tego stopnia, że widząc, że coś „jest na rzeczy”, podczas szkolenia praktycznego instruktorzy postanowili ich przydzielić do dwóch grup, co jeszcze bardziej pomogło im niż przeszkodziło. I w taki oto sposób coś między nimi zaiskrzyło. Pojawiło się uczucie, które wzmacniane wspólną pasją jakim jest lotnictwo, trwa szczęśliwie do dnia dzisiejszego. Z ich miłości 21 października 2022 roku zrodził się ich syn Leon, który jest ich największym skarbem.

Ślub w samolocie

Niedziela 9 lipca 2023 r. to kolejna bardzo ważna data w ich życiu. To właśnie w tym dniu powiedzieli sobie "TAK" i złożyli przysięgę małżeńską. Zrobili to w wyjątkowy i niecodzienny sposób. Pobrali się na pokładzie samolotu An-2 „Wiedeńczyk” krążąc nad Łososiną Dolną. 

Ich oświadczenia o wstąpieniu w związek małżeński przyjął Andrzej Romanek – wójt gminy Łososina Dolna, a jednocześnie ich kolega z sekcji szybowcowej Aeroklubu Podhalańskiego, który razem z nimi stawiał swoje pierwsze kroki jako uczeń-pilot.

Trudno wyobrazić sobie lepszy sposób na podkreślenie miejsca, w którym się poznali, z którym się utożsamiają i przeżycia tej chwili w towarzystwie ludzi, z którymi łączy ich wspólna pasja. To właśnie w Łososinie Dolnej można spotkać ludzi, dzięki którym można, choć na chwilę poczuć się jak ptak, sunąc po niebie szybowcem lub samolotem.

W tydzień zorganizowali swój wymarzony ślub w samolocie 

W tym wyjątkowym dniu towarzyszyli im rodzice, rodzina i inne bliskie im osoby. Ilość miejsc w samolocie była jednak ograniczona. Na pokład mogło wejść zaledwie kilka osób. W tym gronie znalazł się wójt Andrzej Romanek, który udzielił nowożeńcom ślubu, świadkowie, fotograf, dwóch pilotów i dziennikarz Portalu i Miesięcznika "Sądeczanin". 

- Chcieliśmy w taki sposób zaakcentować to, w jaki sposób się poznaliśmy. A poznaliśmy się w czerwcu 2020 roku w Łososinie Dolnej na szkoleniu szybowcowym. Połączyła nas wspólna pasja. Oboje jesteśmy pilotami szybowców - wspominają nowożeńcy Gabrysia i Tomek. 

Dzięki pomocy naszych rodziców i znajomych w tydzień udało nam się zaplanować i zorganizować nasz wymarzony ślub - mówią z uśmiechem. 


To prawdopodobnie pierwsza taka sytuacja na Sądecczyźnie i jedna z nielicznych w Polsce, żeby młodzi ludzie brali ślub na pokładzie samolotu. Wójt Andrzej Romanek nie kryje z tego powodu dumy i zadowolenia. 

- Jest to pierwsze takie wydarzenie w naszej gminie i mam nadzieję, że nie ostatnie. Ślub w chmurach to wyjątkowe wydarzenie. Zapraszam do gminy Łososina Dolna wszystkie osoby, które również chcą, aby ich ślub się odbył w tak niezwykłych i niecodziennych warunkach. Mamy tutaj wspaniałe warunki. Czy to będzie na ziemi, w powietrzu czy nad Jeziorem Rożnowskim z pewnością ślub w takiej scenerii zostanie w pamięci małżonków na całe życie. Zapraszam serdecznie - zachęca wójt Romanek. 


- Ślub Gabrieli i Tomasza odbył się w chmurach, dlatego życzę naszym nowożeńcom, aby ich głowy również były w chmurach, ale by również twardo stąpali po ziemi, ponieważ życie małżeńskie nie jest życiem łatwym, ale wierzę, że jeśli to jest więź prawdziwej miłości, to ona przetrwa każde burze, a tych burz w lotnictwie sporo jest. Chciałbym, aby oni tych burz mieli jak najmniej, a życie aby upływało im w spokoju, w dobrej i przyjaznej atmosferze, w zrozumieniu i wzajemnej miłości - życzy nowożeńcom wójt Andrzej Romanek.  


Kilkutysięczny tłum ludzi śpiewał "Sto lat"

Po zawarciu związku małżeńskiego, młodzi polecieli do Nowego Targu, gdzie odbywał się piknik lotniczy. Po wylądowaniu na tamtejszym lotnisku, zostali przywitani szampanem, a kilkutysięczny tłum ludzi zgromadzony na lotnisku zaśpiewał im "Sto lat". Z pewnością ta uroczystość już na zawsze zapadnie im w pamięci. 

Redakcja Portalu i Miesięcznika "Sądeczanin" również życzy nowożeńcom dużo miłości i szczęścia. Cieszymy się, że mogliśmy Wam towarzyszyć w tej wyjątkowej i pięknej uroczystości. ([email protected] Fot. i Film Rafał Gajewski) 

(c) Materiał chroniony prawem autorskim

Pierwszy taki ślub! Wyznali sobie miłość w chmurach [FILM, ZDJĘCIA]




9 lipca 2023 roku. Ta data już na zawsze zapadnie w pamięci Gabrysi i Tomka. To właśnie w tym dniu powiedzieli sobie "TAK" i złożyli przysięgę małżeńską. Zrobili to w wyjątkowy i niecodzienny sposób. Pobrali się na pokładzie samolotu, podczas lotu nad Łososiną Dolną. Ślubu udzielił im wójt Andrzej Romanek.






Dziękujemy za przesłanie błędu