Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 27 kwietnia. Imieniny: Sergiusza, Teofila, Zyty
20/02/2024 - 05:05

Biorą w kamasze. Wojsko wezwie rezerwistów na ćwiczenia. Te zawody są pierwsze na liście

Nawet dwieście tysięcy rezerwistów chce wezwać w tym roku armia na ćwiczenia. Chodzi nie tylko o żołnierzy przeniesionych do rezerwy, którzy złożyli przysięgę i mają przydział mobilizacyjny do określonych jednostek. Także o tych bez wojskowego doświadczenia, którzy mają przydatne dla armii kwalifikacje. Już wiadomo, kto jest w cenie.

Czytaj też Nie uwierzycie, co potrafi! Ekstremalny pies w straży granicznej [WIDEO][ZDJĘCIA]

Resort obrony już ma  plan przeszkolenia

Nawet dwieście tysięcy rezerwistów chce wezwać w tym roku armia na ćwiczenia. Jak podaje gazetaprawna.pl  resort obrony narodowej już przygotował  plan przeszkolenia.  

Żołnierze rezerwy bez cyklicznego szkolenia, z biegiem czasu tracą nabytą w wojsku wiedzę i umiejętności – tłumaczył jakiś czas temu w rozmowie z „Sądeczaninem” major Zbigniew Gacek, rzecznik prasowy Wojskowego Centrum Rekrutacji w Nowym Sączu.  Dlatego konieczne jest podtrzymywanie ich kondycji i wyszkolenia. Muszą też  zapoznać się  z nowoczesną techniką wojskową i sposobem jej wykorzystywania.

czytaj też Niewiarygodnie wielka wygrana w lotto pod Nowym Sączem! Komu przyniósł wielkie szczęście pechowy trzynasty  

Kto  powinien się spodziewać wezwania na ćwiczenia

Wojsko skupia się na żołnierzach przeniesionych  do rezerwy, którzy złożyli przysięgę i mają przydział mobilizacyjny do określonych jednostek. W przypadku szeregowych, to rezerwiści w wieku do 55 lat. W przypadku oficerów i podoficerów granica wieku to 63 lata.

Żołnierz pełni wówczas służbę na podstawie powołania na czas nieokreślony. Musi się stawić w koszarach raz na kwartał na co najmniej dwa dni w czasie wolnym od pracy oraz jednorazowo na czternaście  dni co najmniej raz na trzy lata – wyjaśnia gazetaprawna.pl.  Jest to więc forma nieco mniej angażująca od obrony terytorialnej. Otrzymuje się dniówkę w wysokości od 2,85 proc. pensji szeregowego zawodowego – czyli niewiele ponad 140 złotych dziennie. To najmłodsza forma służby w Wojsku Polskim. W planie na 2024 podwojono liczbę etatów w aktywnej rezerwie – z 10 tysięcy do 20 tysięcy –  pisze serwis.

Czytaj też Po ataku Rosji na fabrykę Fakro na Ukrainie, na jaw wychodzą nowe, zaskakujące fakty [WIDEO] 

Te zawody są pierwsze na liście potrzeb armii

Rezerwiści bez przeszkolenia, którzy zostaną wezwani, będą stanowić minimum.  Co owe minimum oznacza? To będzie około trzech tysięcy.

Chodzi przede wszystkim o "biały personel", a więc o lekarzy i pielęgniarki. Ponieważ w armii są też konie i psy, potrzebni są weterynarze.  Na baczność mogą też zostać postawieni tłumacze, informatycy, elektrotechnicy i kierowcy.

Przynależność do danej grupy zawodowej nie oznacza skierowania na szkolenie. Każdy przypadek traktowany jest indywidualnie. W sytuacji, kiedy ktoś opiekuje się chorym, samotnie wychowuje dziecko albo prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą i nikt nie jest w stanie go zastąpić, może odwołać się od wezwania.

W przypadku osób bez przysięgi wojskowej takie szkolenie potrwa nie więcej niż dwa dni i przede wszystkim ma umożliwić cywilowi zapoznanie się ze specyfiką służby wojskowej.

Czytaj też Co się dzieje! Armia wychodzi na ulice. Od dziś po drogach naszego regionu będą jeździć wojskowe kolumny 

Terytorialsi urosną w siłę

Projekt  resortu obrony zakłada też, że istniejące od 2017 roku Wojska Obrony Terytorialnej zwiększą swoją liczebność do 41 tysięcy.  Teraz to około 40 tysięcy. Dobrowolna zasadnicza służba wojskowa, która trwa do 12 miesięcy, będzie mogła w tym roku powołać około 35 tys. osób. Z kolei zawodowymi żołnierzami będzie mogło zostać do 21 tysięcy  osób. ([email protected]) fot. WOT







Dziękujemy za przesłanie błędu