Dzieci z Ukrainy w szkołach w Nowym Sączu. Trochę na migi, trochę przez tłumacza
Jak mówił prezydent Ludomir Handzel na wczorajszej konferencji prasowej w ratuszu, każdy z uchodźców przebywających w Nowym Sączu może zapisać swoje dziecko do szkoły w mieście.
- Tam trafią do poszczególnych klas – powiedział prezydent Ludomir Handzel. – Jeśli chodzi o przedszkola, również możemy przyjmować dzieci ukraińskie w ramach wolnych miejsc. Przed nami duże wyzwanie. To zorganizowanie życia osobom, które później będą musiały albo, które będą chciały zostać w Nowym Sączu. Wiąże się to z propozycjami pracy, to także kwestia zorganizowania dla nich kursów językowych, wsparcia prawnego, psychologicznego. Te kwestie są w tej chwili przygotowywane. Myślę, że specustawa też dużo nam pomoże.
Do placówek oświatowych w Nowym Sączu, nad którymi pieczę sprawuje miasto trafiło już szesnaścioro dzieci – uchodźców z Ukrainy, a także jeden uczeń ukraiński – nastolatek, który trafił do szkoły ponadpodstawowej niepublicznej.
Dwoje dzieci zostało zapisanych do przedszkola, jeden uczeń został zapisany do szkoły ponadpodstawowej niepublicznej działającej na terenie miasta, a pozostali uczniowie zaczęli się uczyć w szkołach podstawowych.
Jak zapewnia Małgorzata Belska, dyrektor Wydziału Edukacji i Wychowania Urzędu Miasta w Nowym Sączu ukraińskie dzieci otrzymały niezbędną pomoc, by mogły rozpocząć naukę w sądeckich szkołach.
- W tej chwili czekamy na rozporządzenie ministra edukacji narodowej i nauki – mówi Małgorzata Belska. - Przyznaje też, że trzeba mieć świadomość tego, że dzieci uchodźców z Ukrainy będzie zapewne więcej. Myślę, że najdalej dziś, albo jutro w tej sprawie będą zapadały stosowne decyzje na poziomie miasta – dodaje Małgorzata Belska.
Zapytaliśmy dyrektor Belską czy władze miasta myślą o uruchomieniu w Nowym Sączu szkoły podstawowej dla dzieci uchodźców z Ukrainy?
- Dokładnie tak – odparła dyrektor Belska. I zaznaczyła, że jeśli taki pomysł byłby zrealizowany to szkolna przestrzeń byłaby przestrzenią do spotkań matek, babć – uchodźczyń z Ukrainy. – Pomysł jest, ale musimy go przedyskutować i dograć do końca.
Dzieci uchodźców z Ukrainy przyjęły między innymi dwie szkoły podstawowe.
Do Szkoły Podstawowej nr 9 im. T. Kościuszki w Nowym Sączu trafiło czworo dzieci uchodźców z Ukrainy.
- Mamy dzieci w oddziale przedszkolnym, w klasie drugiej, trzeciej i czwartej – mówi Julita Szofer-Florek, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 9 w Nowym Sączu. – Tylko jedno dziecko z tej czwórki rozumie język polski, ale nim się nie posługuje, pozostałe mówią po ukraińsku.
Jak mówi dyrektor „dziewiątki” czterech nauczycieli z tej szkoły zapisało się już na kurs języka ukraińskiego. Ponadto szkoła może liczyć na pomoc jednej z mam – Ukrainek, której dziecko od roku uczy się w tej szkole.
- Pani mówi także po polsku i nam bardzo pomaga – dodaje dyrektor szkoły. – Zabiegamy w Urzędzie Miasta o zorganizowanie nauki języka polskiego (dwóch godzin) i zajęć wyrównawczych (godziny). Jak mówi pani dyrektor z uczniami klasy trzeciej i czwartej porozumiewają się językiem angielskim. Nasi nauczyciele posiłkują się także tłumaczeniami za pośrednictwem specjalnego programu w komórce. Dzieci ukraińskie zostały otoczone opieką, otrzymały szkolną wyprawkę, książki, mają zapewnione wyżywienie. Jesteśmy w stałym kontakcie z MOPS-em. – W naszej szkole działa prężnie wolontariat. Dzieci otrzymują wsparcie finansowe, talony do hipermarketów. Dzieci dobrze się u nas czują. Mimo przeżyć są uśmiechnięte, zadowolone. Są otoczone opieką psychologiczno-pedagogiczną. W szkole mamy psychologa i pedagoga.
Jak przyznała dyrektor „dziewiątki” szkoła przygotowuje się do przyjęcia kolejnych ukraińskich dzieci.
Uczniów ukraińskich ma także Szkoła Podstawowa nr 17 w Nowym Sączu.
- Do naszej szkoły trafiło dwoje dzieci – powiedziała Sądeczaninowi dyrektor Renata Czop - Jeden chłopczyk jest z miejscowości Dniepr. Chodzi do klasy pierwszej. Dziewczynka natomiast uczęszcza do klasy trzeciej. Jest ze Lwowa. Dzieci przebywają wraz z mamami u polskich rodzin, mieszkających na terenie naszego osiedla. Dzieci miały zapewnione artykuły pierwszej potrzeby i artykuły szkolne (kredki, bloki, zeszyty, podręczniki). Już zintegrowały się z rówieśnikami. Nie mówią w języku polskim, ale nie ma dużej bariery językowej. Troszkę na migi, trochę pomaga tłumacz w telefonie komórkowym.
[email protected], fot. DSz - zdjęcie ilustracyjne.