Nowy Sącz: gigantyczne jezioro na ulicy Starowiejskiej. Kiedy w końcu coś z tym zrobią?
I znowu. Intensywne opady deszczu wieczorem i w nocy zamieniły fragment ulicy Starowiejskiej w Nowym Sączu w gigantyczne jezioro. Ogromna kałuża znajduje się obok siedziby Klubu Sportowego Helena.
Mniej więcej w tym samym miejscu zakończył się niedawno remont jezdni. Ale to nie rozwiązało najważniejszego problemu. Od jakiegoś czasu w zagłębieniu obok studzienki cały czas stoi woda. W ramach ostrzeżenia dla kierowców postawiono tu pachołki.
Po intensywnych ulewach – takich, jak ta wczorajsza – mała kałuża na Starowiejskiej rozlewa się na całą jezdnię. Kierowcy, jadący w stronę centrum Nowego Sącza, w normalnych warunkach muszą wymijać kałużę, kiedy nic nie jedzie z naprzeciwka.
W środę nawet ci, którzy jechali z Nowego Sącza do Małej Wsi, musieli uważać, żeby nie zatopić swoich pojazdów. Woda rozbryzgiwała na wszystkie strony pod kołami aut, bo kałuża na Starowiejskiej miała już głębokość małego stawu.
- Koszmar! To jest nie do uwierzenia, żeby w dzisiejszych czasach tak wyglądała droga po remoncie – bulwersowała się jedna z kobiet, jadąca w stronę Nowego Sącza.
- Ciekawe, ile trzeba będzie czekać, żeby wreszcie rozwiązali ten problem raz na zawsze… - zastanawia się inny kierowca. – Wbrew pozorom tędy dużo ludzi omija skrzyżowanie w Chełmcu, więc to dość popularna ulica – dodaje.
Komu wreszcie uda się rozwiązać problem kałuży gigant na Starowiejskiej w Nowym Sączu? Ile jeszcze razy będziemy poruszać ten temat na łamach naszego portalu? ([email protected], fot. SKS) © Materiał chroniony prawem autorskim