Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 6 maja. Imieniny: Beniny, Filipa, Judyty
10/06/2014 - 03:50

Pazgan: Żądam 15 mln zł odszkodowania. Szkaradek: Chyba oszalał!

15 mln złotych odszkodowania zażądał Kazimierz Pazgan, właściciel firmy Konspol, od Andrzeja Szkaradka i NSZZ Solidarność za nieprawdziwe, zdaniem sądeckiego biznesmena, oskarżenie o to, że był współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa w latach 1981 -1985 o pseudonimie „Docent” i dlatego nie zasługuje na tytuł Honorowego Obywatela Miasta Nowego Sącza.

Podczas zwołanej dziś (10 czerwca) konferencji prasowej Kazimierz Pazgan odczytał dziennikarzom dokument otrzymany z Instytutu Pamięci Narodowej, z którego - jak powiedział - jednoznacznie wynika, że nigdy nie był współpracownikiem SB.  
Przeczytaj też Andrzej Szkaradek: Kazimierz Pazgan był tajnym współpracownikiem SB o ps. Docent!

W dokumence czytamy m.in.: "Dane osobowe Kazimierza Pazgana (....) nie są tożsame z danymi osobowymi, które znajdują się w katalogu funkcjonariuszy, współpracowników, kandydatów na wspólpracowników organów bezpieczeństwa państwa, o których mowa w art. 5 oraz innych osób, udostępnionym w Instytucie Pamięci Narodowej od dnia 26 listopada 2004 roku".

Od szefa sądeckiej Solidarności Andrzeja Szkaradka, Kazimierz Pazgan żąda 5 mln złotych odszkodowania, zaś od związku NSZZ Solidarność -10 mln. 

- Ta kwota zostanie przekazana na potrzeby osób potrzebujących. To zadośćuczynienie za zniesławienie. I nie chodzi tu tylko o mnie - tłumaczył Kazimierz Pazgan. - Cała ta sprawa wpłynęła negatywnie na wizerunek mojej firmy, której pozycję i sukces budowałem całymi latami. Od chwili nagłośnienia mojej rzekomej współpracy z SB,  otrzymałem wiele telefonów ze słowami wsparcia i otuchy. Ale miałem też niepokojące sygnały od zagranicznych partnerów biznesowych, którzy nie rozumieją, co to znaczy "współpracownik służb specjalnych”. Dla nich Polska to ciągle wschód Europy, a jak wschód, to pewnie chodzi o grupę przestępczą. Wizerunkowe szkody jakie ponieśliśmy, będą trudne do odrobienia.

Jak zareagował Andrzej Szkaradek na przekazaną mu przez nasz portal informację o żądanej przez Pazgana kwocie odszkodowania? 

- Chyba oszalał! A jeśli chodzi o przedstawione zaświadczenie z IPN, to trudno mi to komentować, skoro go nie widziałem. To jakiś dziwny dokument. Być może został sporządzony na podstawie katalogu zastrzeżonego. Co do szykowanego pozwu, to dziwię się panu Pazganowi, że on tego procesu nie chce wytoczyć tym osobom ze Służby Bezpieczeństwa, które go prowadziły, nadzorowały i które, jak twierdził, sfabrykowały na niego papiery. Niech im wytoczy sprawę w pierwszej kolejności, czy to jest prawda czy kłamstwo, co o nim pisali. A jeśli to  kłamstwo, to ja panu Pazganowi pomogę w tym, żeby im wszystkim odebrać te wysokie emerytury. Bo jeśli produkowali fałszywe dokumenty, to nie wywiązywali się rzetelnie ze swoich obowiązków. 

Kazimierz Pazgan nie chciał odpowiadać na pytania dziennikarzy. Zdradził jedynie, że dokumenty procesowe są przygotowywane przez najlepszych prawników.

Sądecki biznesmen złożył także oświadczenie (publikujemy je poniżej), w którym odniósł się do przyznania mu przez sądeckich rajców tytułu Honorowego Obywatela Miasta. Pazgan podkreślił, że o tytuł nie zabiegał, ale decyzja radnych pozwala mieć nadzieję, że określenie "przedsiębiorca" jeszcze zyska należny mu szacunek w społeczeństwie. "Ufam, że próby skompromitowania słowa przedsiębiorca, które przed laty nie udały się partyjnym funkcjonariuszom, dzisiaj nie udadzą się związkowym działaczom, próbującym wszelkimi sposobami przypomnieć o swoim istnieniu" - czytamy w oświadczeniu. 

Agnieszka Michalik Fot.JEC
 







Dziękujemy za przesłanie błędu