Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 5 maja. Imieniny: Irydy, Tamary, Waldemara
21/11/2020 - 16:05

ks. Józef Tischner - Mądrość człowieka gór (2)

I to jest mniej więcej filozoficzna zasada, powiedziałbym, etosu góralskiego: prawda prawdą, a kolega kolegą. Kolegi się nie zdradza, a prawdę zawsze można naciągnąć do tej fundamentalnej wierności.

Rozdział: Moje Podhale

[...] Z jednej strony jako dziecko nauczyciela musiałem być głową trochę wśród inteligencji, a z drugiej strony jako mieszkający na wsi nie mogłem się wyróżniać pośród innych dzieci – musiałem gadać jak one, kląć jak one i starać się robić mniej więcej to samo co one. I w ten sposób żyłem jakby na pograniczu dwóch światów, z bardzo mocnym ładunkiem uczuć patriotycznych. To było normalne w środowiskach nauczycielskich. No a okupacja i czasy powojenne jeszcze bardziej to wzmocniły.

W tym moim młodzieńczym życiu zaznaczył się jeden poważny brak. Mianowicie były to czasy, gdzie bardzo ciężko było się uczyć języków obcych. Nie miał kto uczyć, nie było podręczników. Do dnia dzisiejszego muszę nadrabiać braki w  tej dziedzinie. Ale za to szczególnie jakoś rozmiłowałem się w gwarze góralskiej. I mam nawet taką teorię, że jeżeli jest jakaś teza filozoficzna, której się nie da na góralski przełożyć, to ona oczywiście nie jest prawdziwa.

A poza tym jest jeszcze coś takiego, o czym nie chciałbym tutaj szerzej mówić, bo jako filozof powinienem być – że tak powiem – przede wszystkim na prawdę nastawiony i czystą prawdę. Ale jednak w etosie góralskim jest coś takiego, że czasami przyjaźń jest ważniejsza od prawdy. Jest taka anegdota, jak dwóch górali opowiada o polowaniu na dziki. Jeden z  nich opowiada, że była noc, po polowaniu zapalili ognisko, siedli przy nim, popijali piwo i w tym momencie jakaś ogromna maciora wpadła do ogniska, na tych wszystkich siedzących, i zaatakowała ich. Wszyscy pouciekali, a opowiadający mówi: „A jo juz ni mioł gdzie uciekać, tok wskoczył do beczki po piwie. A ta cholera goni koło beczki, cuje, ze tam cosi siedzi. To jo przez dziure w beczce łap jom za łogon, wciągnołek łogon do środka, zawiązoł na węzeł, wyskoczył i ta cholera z tom beczkom u ogona poszła w pierony”. Ale słuchacze niezbyt wierzyli, więc on mrugnął do kolegi, a kolega zawsze mu potwierdzał to, co mówił. Mówi: „No powiedz – nieprawda?”. A ten mówi: „Rzeczywiście prowda, bo jak byłek rok tymu na polowaniu, tok widzioł takom maciore z takom pierońskom beczkom u łogona, a za niom dziewięć warchlaków z takimi małymi beczkami”.
I to jest mniej więcej filozoficzna zasada, powiedziałbym, etosu góralskiego: prawda prawdą, a kolega kolegą. Kolegi się nie zdradza, a prawdę zawsze można naciągnąć do tej fundamentalnej wierności. [...]

Ks. Józef Tischner „Mądrość człowieka gór”, Wydawnictwo Znak, Kraków 2019







Dziękujemy za przesłanie błędu