Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 26 maja. Imieniny: Eweliny, Jana, Pawła
17/02/2022 - 01:50

Jaka jest rola mediów publicznych? I kto potrzebuje TVP...

W Polsce od wielu lat toczy się dyskusja na temat roli, wagi i potrzeby istnienia mediów publicznych. Nie brakuje skrajnych opinii, że publiczne media w obecnym kształcie należy zlikwidować. W ostatnich okresie ten temat nabrał całkowicie innej dynamiki w ogólnopolskiej debacie.

Siedziba TVP Fot. Pixabay

Powodów takiego stanu rzeczy jest co najmniej kilka. Nie wchodząc w szczegóły, warto jednak postawić tezę, że polskie społeczeństwo potrzebuje odpowiedzialnych mediów publicznych. Ale czym właściwie są media publiczne?

W internetowo-podręcznikowych definicjach są one określane jako "środek masowego przekazu ustawowo zobowiązany do szerzenia tzw. społecznej misji programowej", bowiem generowanie zysków nie jest jej podstawowym zadaniem. W związku z tym, "ramówki nadawców państwowych zawierają m.in.: programy kulturalne, magazyny przeznaczone dla mniejszości narodowych i etnicznych oraz magazyny religijne”. Na podstawie przytoczonej definicji można zatem zaryzykować twierdzenie, że funkcjonowanie mediów publicznych w takiej formie należy uznać za cenne dla rozwoju społeczeństwa obywatelskiego, tożsamości narodowej i kultury społecznej.

Problematyczna jednak staje się sytuacja, w której rządzący przekraczają kolejne granice w zawłaszczaniu przekazu medialnego, który powinien być wyważoną formą informowania i przedstawienia rzeczywistości, z zachowaniem „równej odległości” wobec wszystkich sił politycznych. Medium publiczne powinno być punktem odniesienia dla przekazu mediów prywatnych, które siłą rzeczy prezentują punkt widzenia swoich właścicieli.

Odbiorcy na każdy rodzaj przekazu się znajdą. Mamy wręcz do czynienia ze zjawiskiem określanym jako cyfrofilia. To pojęcie odnosi się do uzależnienia odbiorcy od ciągłego poszukiwania świeżych, coraz to bardziej krzykliwych treści, które zachęcą do zgłębienia informacji na konkretny temat. Niestety, proces ten idzie w parze z prymitywizacją mediów, bez względu na podmiot, do którego należy konkretna telewizja, radio, gazeta, czy portal. Mało tego, prowadzi to czasem do szerzenia manipulacji, nawet  fake newsów, bowiem na to wszystko nakłada się jeszcze dążenie do zwiększenia klikalności, której poziom wpływa przecież na wysokość przychodów z reklam.

Media publiczne finansowane z kieszeni podatnika, są bardziej odporne na to zjawisko. Oczywiście, kontrakty reklamowe również są podpisywane przez publicznych nadawców,  niemniej jednak  finansowanie mediów z budżetu państwa daje szersze pole manewru w zakresie budowania bardziej wartościowej oferty programowej. To na pewno ważki argument przemawiający za istnieniem mediów publicznych.

Co oznacza zatem wymóg szerzenia tzw. społecznej misji programowej? Wydaje się, że chodzi tu o kluczową kwestię budowania tożsamości kulturowej i narodowej oraz kształtowanie modelu odpowiedzialnego obywatelstwa. Bez wątpienia  media publiczne mają szeroką paletę instrumentów służących kształtowaniu odpowiednich postaw: odpowiedzialności za państwo, jako wspólne dobro, rozumnego  szacunku własnej przeszłości,  znajomości narodowej  kultury, czy ,ostatnio tak często podnoszonej, troski  o czystość środowiska.
 
 W celu zobrazowania potencjału który posiada w Polsce TVP, warto przytoczyć kilkoma przykładów. W ubiegłych latach byliśmy świadkami kilku produkcji telewizji publicznej, określanych często mianem  „kina tożsamościowego” Były wśród nich pozycje bardziej i mniej udane. Na pewno do tych lepszych można zaliczyć serial "Czas honoru”, który był emitowany na antenie TVP2 w latach 2008 – 2014. Dzięki m.in. tej produkcji rosło zainteresowanie historią wśród Polaków, zwłaszcza wśród młodzieży. Mniej więcej w tym samym okresie w Polsce był obecny znaczący wzrost zainteresowania przemysłem tzw. "odzieży patriotycznej”.

Czasowa zbieżność nie wydaje się w tym wypadku przypadkowa. Obserwowano również w tamtym czasie inne zjawisko: zaczęły pojawiać  inicjatywy nadawania szkołom imion bohaterów AK, czy Żołnierzy Wyklętych. W ten właśnie sposób buduje się społeczeństwo obywatelskie i kształtuje tożsamość narodową. Do tego jednak konieczne jest tworzenie treści niekomercyjnych,  często wymagających pokaźnych nakładów finansowych.
   
Telewizja publiczna to także możliwość wspólnego oglądania i świętowania np. sportowych sukcesów polskich reprezentantów,  bez względu na zasobność portfela,  który czasem jest zbyt chudy na wykupienie dostępu do kodowanych kanałów telewizji komercyjnych. Nie można także zapomnieć o transmitowaniu najważniejszych świąt narodowych i uroczystości państwowych czy religijnych. Telewizja publiczna pozostaje też ważnym kanałem komunikacji miedzy społeczeństwem a różnymi środkami władzy (premier, prezydent, marszałkowie Sejmu i Senatu) .

Przeciwnicy mediów publicznych, których najistotniejszą częścią jest TVP, wskażą z pewnością na programy, które schlebiają niskim gustom i kłócą się  z przedstawionym  wyżej modelem misji telewizji publicznej, np. do znudzenia powtarzane koncerty muzyki  disco polo, niskiej wartości telenowele, czy reality show typu „Rolnik szuka żony”. Jednak czy ci sami krytycy potrafią wskazać innego nadawcę, który oferuje wiadomości z regionu, osobne kanały poświęcone kulturze, czy historii? 

Prawidłowa rola  mediów publicznych, w tym  telewizji, polega zatem na umożliwieniu  społeczeństwu dostępu do obiektywnych  informacji, szerokiej oferty programowej, która daje możliwość odnalezienia przez każdego treści dla niego uznawanych za atrakcyjne.  To również budowanie wspólnoty opartej na wartościach, co do których istnieje konsensus. Pożądana telewizja publiczna unika marginalizowania którejkolwiek z grup społecznych, a jej wyważony przekaz daje możliwość do budowania szerokiego porozumienia wobec spraw, które na co dzień są uznawane przez obywateli za niewygodne  i generujące podziały.

Słowem, nadawca publiczny ma obowiązek szerzenia misji programowej, niezależnej od końcowego generowania zysków, finansowych czy politycznych. Tak rozumiane media, które nie są łupem władzy, niezależnie kto ją sprawuje, są  z pewnością potrzebne. (Jarosław Baziak)







Dziękujemy za przesłanie błędu