Czy „znachor” trafi za kraty? Od śmierci Madzi z Brzeznej minęły ponad trzy lata
„Znachor” w sądzie się nie pojawił, a rozprawa odbyła się za zamkniętymi drzwiami. Czemu Marka H. nie było? Z powodu złego stanu zdrowia.
- Potwierdzono to odpowiednimi dokumentami ze szpitala - mówił w wypowiedzi dla Radia Kraków Paweł Gnutek, przewodniczący II wydziału karnego w sądzie okręgowym w Nowym Sączu.
Czytaj też Brzezna: Dziecko ważyło 3,5 kg! Rodzice zawierzyli znachorowi
W sądzie pojawiła się natomiast licząca kilkadziesiąt osób grupa zagorzałym obrońców „znachora” , którzy zawsze stawiają się na rozprawach.
- Wspieramy pana Marka od początku. Czekamy na sprawiedliwy wyrok, uniewinniający - podkreślali jego wierni wyznawcy w dniu, w którym zapadł wyrok.- Pan Marek mi tyle pomógł. Nie mogło mnie tutaj nie być –mówiła jedna z kobiet, która pod nazwiskiem wypowiadać się jednak nie chciała. - Lekarze mi nie pomogli, tylko on. Więc jestem tutaj i go wspieram.
Zobacz też: "Znachor" usłyszał wyrok. Marek H. skazany na 3,5 roku więzienia
To samo zwolennicy „znachora” mówili także dziś.
Madzia z Brzeznej zmarła w kwietniu 2014 roku. Przyczyną zgonu było wygłodzenie, dziewczynka w chwili śmierci ważyła jedynie 3,6 kilograma.
[email protected] fot. sadeczanin.info