Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 22 maja. Imieniny: Emila, Neleny, Romy
21/05/2023 - 17:15

Jezioro Rożnowskie - niewykorzystany skarb. Sądeczanie uznali, że najwyższy czas to zmienić

Ponad rok ciężkiej pracy, zaangażowania samorządów Sądecczyzny i wielu sądeczan, którym na sercu leżało i leży Jezioro Rożnowskie, będące skarbem tego regionu. Od dziesięcioleci coraz bardziej zamulający się i pokryty śmieciami po nawalnych deszczach zbiornik woła o ratunek. Ciężka praca zaowocowała. Ponad pięć tysięcy zebranych podpisów mieszkańców, by ratować jezioro, petycje, rezolucje i listy poparcia uchwalone przez lokalne samorządy, zostały przekazane na ręce decydentów na wysokim szczeblu. Teraz ruch po ich stronie.

Ponad pięć tysięcy zebranych podpisów mieszkańców regionu, przyjęte przez samorządy Sądecczyzny petycje, rezolucje i listy intencyjne trafiły do decydentów. To jasny, czytelny sygnał sądeczan dla rządzących, że nie ma na co czekać, że najwyższa pora systemowo rozwiązać problem kurczącego się jeziora, które od dekad się zamula. To sygnał, że trzeba nareszcie uregulować kwestię sprzątania zaśmieconych brzegów jeziora…

- Przekazanie podpisów, petycji, rezolucji i listów intencyjnych w stawie ratowania Jeziora Rożnowskiego jest szczególną chwilą dla wszystkich tych, którzy te podpisy zbierali, dla wszystkich tych, którzy byli za tym, aby sądeckie samorządy podejmowały uchwały w tej sprawie. Przypomnę, że wszystkie sądeckie samorządy podjęły uchwały w sprawie konieczności utworzenia Funduszu Celowego, który byłby przeznaczony na ratowanie tego zbiornika. Na coroczną pracę przy rekultywacji tego akwenu, przywracaniu jego funkcji. Funkcji, które jezioro posiadało, kiedy w 1943 roku rozpoczęła się produkcja prądu. Jest to wielka chwila dla tych ludzi, którzy na co dzień nie mają nic wspólnego z polityką, wielkimi sprawami, a jednak postanowili, że lokalnie – dla nas – tu na Sądecczyźnie – Jezioro Rożnowskie jest najważniejszą sprawą. To jest nasze być albo nie być.

Podczas podsumowania tej społecznej akcji bardzo mocno zaakcentował pan, że Jezioro Rożnowskie to nasz skarb…

- Oczywiście Jezioro Rożnowskie jest największym skarbem Sądecczyzny. Uważam, że teraz powinniśmy, zwłaszcza dziennikarze pilnować marszałka Ryszarda Terleckiego i parlamentarzystów, by udało się doprowadzić do nowelizacji ustawy prawo wodne. Jest to konieczne, by minister klimatu i środowiska mógł powołać Fundusz Celowy.

Dla nikogo chyba nie jest tajemnicą, że Jezioro Rożnowskie to nie tylko, jak Pan podkreślił brudne brzegi, zanieczyszczone śmieciami, zwłaszcza po nawalnych deszczach, ale także to zbiornik bardzo zamulony. Efekt osadzania się osadu przez dziesięciolecia. To gigantyczna praca na lata, to gigantyczne pieniądze. Uda się?

- Mam taka nadzieję. Od czegoś musimy zacząć. Musimy stworzyć instytucję, która na kilkadziesiąt lat do przodu będzie odpowiedzialna za to, aby realizować działania związane z rekultywacją zbiornika. Trzeba to podkreślić na kilkadziesiąt lat do przodu. Mam tutaj na myśli kilkadziesiąt lat aktywności, poszukiwania pieniędzy, by ratować jezioro. To jest tak, że kiedy walczymy o jednorazową subwencję – nawet wielką to ona nigdy nie rozwiąże na trwale problemu. Uruchomienie właśnie Funduszu Celowego będzie trwałym rozwiązaniem problemu jeziora. To jest systematyczna, coroczna praca nad tym, aby brzegi jeziora oczyścić, aby tam, gdzie można – rekultywować ten akwen, aby tam, gdzie można przywrócić mu funkcje, które ten zbiornik pełnił przez kilkadziesiąt pierwszych lat. To jest oczywiste.

Jak pan sadzi, gdyby został stworzony taki Fundusz Celowy zmiany, jeśli chodzi o Jezioro Rożnowskie, ale też i inne zbiorniki, byłyby radykalne?

- Tak sądzę. W przypadku każdego zbiornika wodnego zostałby stworzony przez ministra klimatu i środowiska taki specjalny Fundusz Celowy, który będzie pochodził - jeszcze raz to podkreślę – nie z budżetu, ale z 2 proc. odpisu uzyskiwanego z przychodów uzyskiwanych przez operatora elektrowni z tytułu sprzedaży prądu. Zmiana fundamentalna polega na tym, że dążymy do powołania instytucji, która będzie odpowiedzialna za to, by co roku pracować nad pozyskaniem środków, ich wydawaniem i nad rekultywacją jeziora. Jest to fundamentalna zmiana w przypadku Jeziora Rożnowskiego, ale też – jestem przekonany w przypadku innych zbiorników w Polsce. Niewiele lepsza sytuacja jest w przypadku jeziora w Klimkówce, jeziora czchowskiego, w Międzybrodziu Żywieckim. Niedawno uruchomiony zbiornik w Świnnej Porębie też potrzebuje takiego funduszu, bo te inwestycje są tym zbiornikom potrzebne.

Ta społeczna akcja to mocny głos sądeczan, że działania, jeśli chodzi o ratowanie Jeziora Rożnowskiego są konieczne…

- Wszystkie samorządy podjęły uchwały, wspierające tę akcję. To najlepiej świadczy o tym, że tego rodzaju postawę nie przyjmuję się dla tego, że ktoś coś zarządza, że ktoś czegoś wymaga. Tego rodzaju postawy przyjmuję się wtedy, kiedy to jest dyktowane z potrzeby serca. Sądeczanie uznali, że to jest ten moment. Ratujmy jezioro!

Jaka przyszłość czeka jezioro, będzie ono czyste?

- Jestem przekonany, że tak, że po raz pierwszy pojawią się duże pieniądze na to, aby wszystkie zapory antyrumoszowe, w dorzeczu Dunajca na nowo przystosować do tych funkcji, które pełniły kiedyś, kiedy zbiornik powstawał. Jestem też przekonany o tym, że linia brzegowa jeziora będzie stale czysta, ale też o tym, że będziemy gospodarzami nowych inwestycji, pojawiających się w obrębie jeziora, które podniosą wartość turystyczną tego regionu. Dzięki pracom, związanym z porządkowaniem linii brzegowej będzie można również zwiększyć pojemność tego zbiornika, dbając oczywiście o zachowanie tego ekosystemu, który coraz trudniej jest utrzymać przy tym stale obniżającym się poziomie wody.

Czyste jezioro to, jak pan zaznaczył skarb Sądecczyzny, nasz ogromny atut…

- Oczywiście. Jezioro Rożnowskie to jest nasz największy skarb. Powiedziałem to nieprzypadkowo. Jestem przekonany, że dzisiaj największym atutem jest woda, sporty wodne, możliwość opalania się nad brzegami jeziora i możliwość kąpieli w tym zbiorniku. Jezioro Rożnowskie to jest nasz atut. Jestem przekonany, że powołanie Funduszu Celowego wywoła kolejne inwestycje na jeziorze. Kiedy w jezioro się nie inwestuje, nie pojawią się inwestycje prywatne. Nie będzie pensjonatów, hoteli, punktów usługowych.

Zrewitalizowane jezioro będzie motorem dla rozwoju lokalnej gospodarki?

- Oczywiście, że tak. Jestem o tym przekonany.

[email protected], fot. ilustracyjne, arch. Sądeczanina.







Dziękujemy za przesłanie błędu