Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 1 maja. Imieniny: Józefa, Lubomira, Ramony
27/09/2023 - 13:50

Co na to Paweł Szczygieł, kandydat do Sejmu z numerem jedenastym?

Niedawno pisaliśmy o niezłomnej Jedenastce - kandydacie do Sejmu RP, Pawle Szczygle. Niezłomnym, bo zdarzało mu się nie raz pokonać i dziewięciu kandydatów na jedno miejsce, a Jedenastka, bo kandyduje z 11. miejsca z listy PiS. Dziś o Sądeckiej Kolei Gondolowej. Co na to Paweł Szczygieł?

Paweł vel #niezłomna11 należy do wąskiego grona osób, które potrafią wykorzystać posiadaną wiedzę, doświadczenie oraz umiejętność współpracy z osobami z różnych środowisk do realizacji ambitnych zadań i osiągania szczytnych celów, nie tylko tych kojarzonych z gospodarką leśną.

Dzisiejszy wywiad z cyklu CO NA TO PAWEŁ SZCZYGIEŁ, poświęcamy wyzwaniom stojącym przed rozwojem regionalnym Sądecczyzny m.in. w oparciu o istniejące walory przyrodnicze, i temu w jaki
sposób nasz kandydat planuje wykorzystać endogeniczny potencjał regionu do pobudzenia lokalnej gospodarki.

Potencjał, jakim dysponuje Sądecczyzna pod względem zasobów dziedzictwa przyrodniczego oraz kulturowego stanowi o jej wyjątkowości i atrakcyjności, sprawiając, że zajmuje ona szczególne miejsce na mapie kulturalnej kraju. Niezwykłe bogactwo przyrodnicze, oraz unikatowych zabytków kultury materialnej i niematerialnej z jednej strony wymaga systematycznego prowadzenia działań dążących do poprawy stanu ich zachowania, z drugiej – pozwala na kreowanie nowych funkcji odpowiadających na aktualne potrzeby społeczne czy gospodarcze (edukacyjne, turystyczne, kulturowe).

Sądecka Kolej Gondolowa, Jezioro Rożnowskie, to Pana zdaniem elementy, które mogą stać się bazą do zaoferowanie kompleksowej, sprofilowanej pod kątem potrzeb indywidualnego odbiorcy oferty turystycznej?
- Połączenie niezwykłych zasobów zarówno kulturowych, jak i przyrodniczych daje możliwość przygotowania w regionie zróżnicowanej oferty, umożliwiającej stworzenie, zgodnego z oczekiwaniami klientów, indywidualnego pakietu, obejmującego elementy kultury, historii, rozrywki, aktywnego wypoczynku i odnowy biologicznej. Częścią takiego pakietu, jego główną osią mogłaby być właśnie sieć alternatywnych połączeń, w postaci np. kolei gondolowej. Ta koncepcja alternatywnych, bezpośrednich połączeń znajduje się jeszcze w fazie koncepcji – analizowane są różne warianty, kolej linowa, gondolowa, nie wyklucza się również kolejki wąskotorowej.

O jakiej lokalizacji mówimy?
- W pierwszej fazie, biorąc pod uwagę istniejące uwarunkowania, potencjał turystyczny i istniejącą bazę turystyczną oraz uzdrowiskową, należałoby skoncentrować się na połączeniach pomiędzy Piwniczną, Szczawnicą, Krynicą i Wysową. Dojazd do wymienionych miejscowości z wykorzystaniem istniejącej sieci dróg jest utrudniony, przeciętny czas dojazdu to 2 godziny. Proponując kolej gondolową, nie tylko znacząco skrócimy czas dojazdu, zwiększymy dostępność, ale przede wszystkim zaoferujemy podziwianie niepowtarzalnych sądeckich panoram, co automatycznie podniesie walory turystyczne regionu, poprawiając tym samym jego konkurencyjność.

Transport i podróżowanie można omawiać bez uwzględniania turystyki, lecz turystyka nie może dobrze rozwijać się bez transportu, a kolej gondolowa to również jedna z najbardziej ekologicznych jego
form. Tak więc na analizowanym rozwiązaniu skorzystają mieszkańcy, turyści oraz środowisko naturalne.

Kto będzie odpowiadał za wdrożenie i sfinansowanie inwestycji?
Przygotowanie zintegrowanej oferty możliwe będzie pod warunkiem zaangażowania do współpracy różnych partnerów, przede wszystkim przedstawicieli samorządu terytorialnego, właścicieli i zarządców gruntów, przedsiębiorców, zarządców infrastruktury kolejowej, tj. podmiotów odpowiedzialnych i realizujących politykę państwa w obszarze transportu kolejowego, którzy wspólnie nakreśliliby kierunki opracowania strategicznego przedsięwzięcia, jakim niewątpliwie byłaby próba połączenie wspomnianych miejscowości uzdrowiskowych. Istotne w całym procesie będzie zatem sieciowanie podmiotów z branży turystycznej oraz okołoturystycznej, w celu tworzenia nowej, zintegrowanej oferty.

Poza tym, na naszym terenie mamy już pierwszych prekursorów tego typu rozwiązań, Grupa PKL finalizuje proces przejęcia ośrodka Muszyna-Wierchomla. Ośrodek ma całoroczny potencjał dla turystów i będzie jednocześnie uzupełnieniem oferty dla narciarzy dostępnej w sąsiednim ośrodku Grupy PKL na Jaworzynie Krynickiej. Dla osiągnięcia zamierzonego efektu, konieczna jest inicjatywa ze strony samorządów i firm świadczących usługi turystyczne. To one powinny dostrzec w tego typu inwestycji szansę, a nie zagrożenie dla ich wpływów z turystyki.

Niektórzy sygnalizują problemy logistyczne, związane z organizacją ruchu turystycznego, że w jednym miejscu turyści będą parkowali auta, a w innym wydawali pieniądze…
- Proces inwestycyjny cechuje się tym, że jest poprzedzany wielokryterialnymi analizami, sporządzane jest studium wykonalności oraz rachunek kosztów i korzyści, w tym miejscu mogę zapewnić, że
mówimy o stworzeniu kompleksowej oferty turystycznej, marki na miarę XXI w., z której profity będą płynęły do wszystkich interesariuszy.

Rozwiązanie polegające na zapewnieniu parkingu wyłącznie w jednej miejscowości, a pozostałych atrakcji w innej, z pewnością nie byłoby satysfakcjonujące dla żadnej ze stron, zwłaszcza dla turysty.
Dlatego na problem patrzymy horyzontalnie, przed planowaniem na pewno w drodze konsultacji społecznych będziemy wsłuchiwać się w głosy mieszkańców. Jeśli udałoby się stworzyć taki ponadlokalny produkt, dawałby on korzyść wszystkim. Nowe połączenia byłyby nie dość, że bezkolizyjne, to jeszcze ekologiczne, a przebiegałyby ponad pięknymi kompleksami leśnymi.

Do tej pory pomysły połączenia choćby wyciągów narciarskich kończyły się fiaskiem. Projekt 7 Dolin od lat nie może się przebić przez urzędy. Na ile byłby pan w stanie - jako parlamentarzysta - wesprzeć pomysł połączenia uzdrowisk kolejką gondolową?
- To jest na razie wizja połączenia regionu Sądecczyzny być może nawet z Podhalem i Ziemią Gorlicką. Ale oczywiście, wszystko musi mieć swoje źródła finansowania. A jeśli chodzi o możliwości finansowania, warto wskazać chociażby na fundusze europejskie, oferujące bezzwrotne jak również zwrotne mechanizmy finansowania. Ruszyła, na razie nieśmiało kolejna perspektywa finansowa UE 2021-2027, otwierająca przed samorządami, przedsiębiorcami, organizacjami pozarządowymi (jak również ich partnerstwami) szerokie możliwości finansowania innowacyjnych inwestycji.

Oczywiście z uwagi na pewne ograniczenia, nie wszystkie zamierzenia uda się sfinansowania w ramach jednego projektu, czy programu, jednak umiejętne wyetapowanie projektu, myślę, że w dużej mierze pozwoli na skorzystanie z bezzwrotnych środków zewnętrznych.

Warto również pochylić się nad realizacją takiego przedsięwzięcia w formule hybrydowej – PPP, czyli Partnerstwa Publiczno Prywatnego. W takiej formule może zostać zrealizowany każdy projekt inwestycyjny mający na celu dostarczenie usługi o charakterze publicznym. Zgodnie z postanowieniami Umowy Partnerstwa 2021-2027: „realizację projektu w formule PPP należy traktować jako równorzędną formule tradycyjnej. Projekty hybrydowe równie z mogą korzystać zarówno z dofinansowania w formie bezzwrotnej, jak i ze wsparcia pochodzącego z instrumentów zwrotnych.

W Polsce, w latach 2009-2014 ogłoszono 342 postępowania w trybie PPP, z czego 77 dotyczyło sportu i rekreacji – 25 proc. postępowań; 19 dotyczyło turystyki – ok. 5 proc. postępowań. Na 82 zawarte umowy: 11 dotyczyło sportu i rekreacji – 13 proc. umów; 4 dotyczyło turystyki.

Mamy zatem pewne doświadczenia, wiele jeszcze szlaków do przetarcia przed nami, ale niewątpliwie dlatego też kandyduję, by odpowiadać na wyzwania i spełniać oczekiwania społeczeństwa. Posiadane doświadczenia, jak również przez lata wypracowany model współpracy z samorządowcami są dobrym prognostykiem na przyszłość i gwarantem realizacji przyjętych założeń. Jeżeli wiemy co chcemy osiągnąć. A do tego posiadamy stosowne know-how, nie ma rzeczy niemożliwych.

Taka sieć dawałaby zapewne szanse na spójny rozwój regionu.
- Na takie projekty należy patrzeć kompleksowo. Podobnie jak regulacja linii brzegowej i odmulenie choćby części Jeziora Rożnowskiego dawałoby korzyść nie tylko gminom położonym wokół samego jeziora, tak samo regionowi mogłyby pomóc takie projekty. Powinno się inspirować powstawanie tego typu zamierzeń również z poziomu parlamentu. Dziś jest to trudne z różnych powodów, ale na
takie cele trzeba też pozyskiwać środki unijne. Nie mam wątpliwości, że potężna byłaby tu rola, jaką mógłby odegrać samorząd województwa.

Pewnie znajdzie się jednak wielu malkontentów...
- A czy ktoś przed kilku laty myślał, że w bieszczadzkiej Solinie może powstać tak ogromna inwestycja? Jednak kolej linowa została tam zbudowana i cieszy się teraz wielką popularnością. PKL odkupił stację narciarską w Wierchomli, zatem są już podstawy, by z udziałem tej spółki działo się dużo więcej, również w naszym regionie. Oczywiście, pod warunkiem poszanowania walorów krajobrazowo-przyrodniczych. (Fot Paweł Szczygieł/Facebook)

Artykuł sponsorowany







Dziękujemy za przesłanie błędu